- Zwyczajnie zapytam. Przecież i tak nas dobrze widzi - zaproponował gnom. Dał chwilę pozostałym na przygotowanie się, po czym pomachał do nieznajomego. - Dzień dobry! Szukamy przewodnika! - zawołał. Zapewnienia o dobrych intencjach zwykle brzmiały nieszczerze niezależnie od rzeczywistych zamiarów, a i tak przydalby im sie ktoś znający okolicę.