Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-02-2020, 20:27   #109
Wila
 
Wila's Avatar
 
Reputacja: 1 Wila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputację
Zorę obudziły promienie słońca, bezczelnie zaglądające przez okno i tańczące na ścianach. Aria, która jakoś wykopała się spod kołdry, spała obok niej.
Czarnowłosa otworzyła oczy. Nie poruszyła się jednak. Promienie słońca i ciepłe, nagie ciało Arii to dwie rzeczy wprawiające ją w poranny piękny nastrój. Na jej twarzy znów zakwitł uśmiech.
Przyglądała się swojej towarzyszce. Teraz nikt i nic jej w tym nie przeszkadzał. Dopiero po dłuższej chwili śmiała poruszyć się. Zaczęła głaskać ją delikatnie po głowie i policzku.
Dobry dzień trzeba dobrze zacząć…
Zora ucałowała Arię w usta, podczas gdy jej ręka zsuwała się po piersiach dziewczyny.
Aria w pierwszej chwili się odsunęła, lecz gdy do budzących się zmysłów dotarło, kto jest przyczyną pobudki, odpowiedziała pocałunkiem.
- Czy musimy już wstawać? - spytała cicho.
Jej dłonie również nie pozostały bierne.
Jej towarzyszka w odpowiedzi zaczęła ją całować. Wsunęła nogę między jej nogi. Ułożyła się wygodniej…
Widocznie nie musiały jeszcze wstawać. Nie bez właściwego powitania dnia.

* * *

- Drogie panie... - Karl, miast zamknąć oczy jak przystało na dobrze wychowanego mężczyznę, bez skrępowania patrzył na baraszkującą parę. - Chcecie śniadanie do łóżka, czy zejdziecie na dół?
- Ja chcę do łóżka - powiedziała leniwie Zora, której w ogóle obecność Karla nie przeszkadzała. - Zaraz po śniadaniu ruszamy. Szkoda tracić czas na schodzenie. - A ty, Aria?
Arii obecność Karla przeszkadzała... a dokładniej - przeszkadzało jej to, że widzi ją w takiej akurat pozycji, jako że jej wypięta pupa skierowana była akurat w stronę mężczyzny. Uniosła nieco głowę, przerywając swe zajęcie (na co jej towarzyszka zareagowała niechętnym mruknięciem).
- Dla mnie też... za chwilę - powiedziała, po czym ponaglona przez Zorę, wróciła do poprzedniej czynności.
- A czy mogę się dołączyć? - Karl nie byłby mężczyzną, gdyby nie zadał tego pytania.
- Nie masz już dość po całej nocy? - zdziwiła się Zora - Pokaż co potrafisz - dodała mrugając do Karla okiem.
 
__________________
To nie ja, to moja postać.
Wila jest offline