Oki no to dałeś post szybko no to ja też :> Co do terminu myślę,
do cz. 03.05 czyli roboczy tydzień na zmajstrowanie posta.
Stan zdrowia:
- Marcus 9/9 RL > s: zdrowy; dżungla (0)
- Vesna 9/9 RL > s: zdrowy; dżungla (0)
- Anton 9/9 RL > s: zdrowy; dżungla (0)
- van Urk 9/9 RL > s: zdrowy; dżungla (0)
- Alex 9/9 RL > s: zdrowy; dżungla (0)
- Dziki Kieł 9/9 > s: zdrowy; dżungla (-2)
- Aria 9/9 RL > s: zdrowy; dżungla (0)
- Hoffman 9/9 RL > s: zdrowy; dżungla (0)
- Zimm 9/9 RL > s: zdrowy; dżungla (0)
- Ricardo 9/9 RL > s: zdrowy; dżungla (0)
- Will 9/9 RL > s: zdrowy; dżungla (-2)
- Lamay 9/9 RL > s: zdrowy; dżungla (-1)
- Barry 9/9 RL > s: zdrowy; dżungla (-1)
- Jeff 9/9 RL > s: zdrowy; dżungla (0)
- Bruce 9/9 RL > s: zdrowy; dżungla (0)
- Marisa 9/9 RL > s: zdrowy; dżungla (-1)
- Lee 9/9 RL > s: zdrowy; dżungla (-1)
- Morgan 7/7 RL > s: zdrowy
- Burger 6/6 RL > s: zdrowy;
---
- furgonetka Ford E-350
- masa ok 3 ton
- bak paliwa ok 125/125 l +62.15/200 l
- spalanie ok 33 l / 100 km (0.33 l / 1 km)
- zasięg ok 350 - 400 km
- SPW 15/16
PD:
- Marcus 5 PD za decyzyjność i fabularny opis.
---
Omówienie
- No to minął wieczór i nocka. Nastał kolejny poranek. Pod względem pogody właściwie początek dnia jest taki sam jak koniec poprzedniego. Czyli pełno wody, deszczu i mgły.
- Warunki bytowe są trudne więc poranny test odporności na dżunglę był trudniejszy niż zwykle. Marcusowi udało się go zdać w okolicy remisu więc nie czuje się ani świeży ani wypoczęty ale też nie przeważa to na tyle by mieć to wpływ na mechę. Ot fabularne zmęczenie do odegrania.
- No i ranek czyli testy gojenia ran. Ale tych póki co nie ma więc bez testów. No i kolejne odpisane dawki leków. Marcusowi zostały 2 dawki.
- Co do poranka no to początek dość spokojny i rutynowy. Czyli ludzie wstają, zbierają się do drogi, szykują śniadanie, łażą po drewno, dokonują porannych ablucji i odrywania pijawek itd. Gdzieś w tym czasie toczy się rozmowa z szefem. Jeśli Marcus ma tutaj coś do udzielenia się no to ma okazję czy w doc czy w poście.
- Druga część to krzyk znienacka. Pokulałem co kto słyszy stąd tyle odpisów w zależności komu jak rzuty poszły. No z całego obozu akurat Marcusowi poszły rzuty najlepiej. No i reszcie zwiadowców czyli Jeffowi i Marisie. Test był nie tyle na co słychać ile jak dokładnie da się zlokalizować źródło krzyku. Bo wrzaski słyszy pewnie cała okolica. No i wszystko się dzieje w jednej chwili tak trochę rozpisałem więcej ten kawałek by podkreślić fabularnie mechę. Po prawdzie to po pierwszym zaskoczeniu wszyscy sięgają po jakąś broń i akurat jak van Urk wyda polecenie to większość powinna się już ogarnąć na tyle by podjąć czynne działania.
- Wrzaski dobiegają zza sąsiedniego domu. Do tego domu jest w po najkrótszej prostej z ok 10 - 15 m. Do tego sam budynek to za najbliższy róg by chociaż wyjrzeć co tam się dzieje to z kolejne 10 - 15 m. Wody na zewnątrz jest przynajmniej po kolana więc poruszanie jest spowolnione. Biec można max 5 m/s. Przy głębszej wodzie wolniej.
---
- No i chyba na tyle z mojej strony na tą turę
Jeśli coś niejasne no to daj znać to zobaczymy co da się zrobić