Cytat:
Napisał Col Frost Schodzić pod pokład, według mnie, nie ma sensu. |
Również się z tym zgadzam, za mało jest ludzi do obstawienia tyłów, a szukać na ślepo nie ma po co, bo to patrząc z punktu widzenia postaci tylko bezsensowne ryzyko nie kalkulujące się z absolutnie za małymi szansami na znalezienie stwora albo sabotażysty. W dodatku Birgit nie wie o większości dziejącej się akcji i z tego tytułu nie może proponować nawet tego, co ja bym zaproponowała (gdyby było wiadomo jej o buncie) - spowodować awarię prowadzącą do zalania w pierwszej kolejności ładowni z klatką (skoro Angole nie chcą klatki wyciągać) i spieprzać, zatapiając statek. Uwolnieni marynarze niemieccy też będą wtedy musieli wysiąść na szalupy, a dowody eksperymentu pójdą na dno. Nic innego od siebie nie wymyślę i tylko troszkę żal, że nie ma jak tego umieścić w przygodzie
Edit - no i przepraszam, że jestem decyzyjnie bezużyteczna