Huk z okolicy wywołał natychmiastową reakcję ciała Kenzo. Długoletnie doświadczenia zaowocowały odruchami bez udziału myśli. Przyklęknął na jedno kolano przylegając do jednego ze wsporników w magazynie. Wyszarpnął pistolet z kabury. Dopiero gdy Adam wyjaśnił co zobaczył.
C stała elegancko w swojej ołówkowej sukience z burza rudych włosów okalającą jej twarz. Nie drgnęła. Jej kule ani fizyczny atak nie mogły nic zrobić.
- Leny, dron. Daj mi go na moment - Kenzo powiedział zdecydowanie. Dopiero po chwili zorientował się, że huk był wywołany czymś innym niż strzałem. Ale już uruchomił swój implant zespalając świadomość z algorytmami maszyny. Choć nadal musiał czekać na przyzwolenie technika.
- C! - Krukow odwrócił się w lewo i mówił w pustą przestrzeń - zorganizuj mapę sieci kanałów i oszacuj inne najbliższe wyjścia studzienek. - Po chwili jeszcze bardziej skupiony, jakby wydawał polecenia nastolatce dodał: - Uwzględnij proszę tym razem rozmiary człowieka.
Były wojskowy ruszył w stronę zaułka.
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |