28-02-2020, 21:28
|
#13 |
|
Słuchał, czuł, wąchał, lizał otrzymywane informacje, upajał się mnogością wykręcającą mózg do granic możliwości. Lubił się tak sprawdzać, po chwili zrozumiał, że ledwo nie przesadził, zdarzały się w podobnych sytuacjach krwotoki z nosa, a na to nie powinien pozwolić sobie przy kolegach, szczęśliwie skończyło się na kapiącej z kącika ust ślinie i zawrotach głowy.
Wrzucił info do schowka, zajął się portalem. Przebił się jeszcze Bukowski. Leny uśmiechnął się pod nosem, tym bardziej mając w odpowiedniej chwili podrażnić się z szefem.
Na alarm Adama zamarł przykucnięty, nie wstając potarł egg, przekazując kontrolę nad dronem Kenzo. Z otwartego kuferka wyjął google i zaczepił na czole, niechętnie również pistolet i naciągnął na dłonie syntetyczne rękawiczki. Widząc kompanów, uważnie zmierzających w stronę domniemanego zagrożenia, odstąpił rozdrażniony komplikacjami od blednącego konstruktu wirtuala. Zebrawszy utensylia podążył w bezpiecznej odległości za nimi, stanowiąc ogon.
|
| |