Berni z trudem zbierał oddech. Ulf docisnął go mocno, w pewnej chwili myślał, że się udusi. Dzięki interwencji Lothara, rycerz zwiotczał i padł martwy na ziemie. - Ranaldowi za Ciebie dziękuję, paniczu - wycharczał w podzięce kleryk zbierając się w kupę. - Axel, gdzie Ty idziesz? Zwiedzamy zamek razem. Nie rozdzielamy się. W każdym eposie rycerskim, ten kto się rozdzieli ginie. Książek nie czytasz? - zganił kompana. - Geldmann ma rację, musimy być czujni. Baronówna jest wiedźmą, trzeba z nią skończyć. - zarepetował kuszę. |