Aiko nie myślała dużo. Była dla niej jasne, że prawdziwa ofiara ducha dalej musiała się z nim mierzyć, a babsko albo było jego manifestacją, albo z nim współpracowała.
- Enkh! Zaaresztuj ją! - było wszystkim, co zdołała wykrzyczeć, samej jednym gestem zamieniając wodę w lód, po którego cienkiej warstwie zamierzała się prześlizgnąć między nogami baby, by dotrzeć do pokrzywdzonej. |