Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-03-2020, 23:04   #207
Guren
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
Stefan
Młodociany mechanik po raz kolejny sobie przytaknął, że porównanie umysłu Wszechwiecznego (Kościeja) do umysłu Pradziadka Mateusza było trafne. Trzeba przesiewać, co jest sensowną wypowiedzią, a co bełkotem. Wynikiem dryfowania po jeziorze umysłu.
W sumie jezioro to za małe. Morze umysłu? Coś większego? Ocean! Tak to się nazywa! Utrzymanie się w określonym kursie przy tej ilości wody musi być trudne. Ironiczne, gdy facet jak Kościej mówi o "ukierunkowaniu wydarzeń". Usprawiedliwianie wojny ku wyższym celom uważał za zwykły bełkot. Tak samo gadanie o patrzeniu z "szerszej perspektywy". Zwykle był to bełkot. Bełkot górnolotnych słów. Burżujski bełkot kogoś kto tylko ogląda z boku, a nie babrze się w środku tej "szerszej perspektywy".
Pytanie tylko jak daleko sięgają "szersze perspektywy" Kościeja.
- A nie dałoby się tej wojny jakoś ukrócić? Ludziom mniej zależy na ideologii jak nie przyniesie świętego spokoju. I szanowny panie Wszechwieczny ja tych smoków to nawet na oczy nie widziałem

Na widok Leslie przyszła mu przez myśl rozmowa z Vilmudem o tradycji i przodkach. Sytuacja w której wyszło, że o dziwo żywy i wilkołaczy dziadek Vilmuda ma za złe, że pradziadek Stefana gwizdnął topór jego rywala- zwyczajnie sprzyjała tematom. I wyznaniom, że Pradziadek to jak do tej pory jedyny Nowicki, który umarł ze starości, we własnym łóżku.
Pan Vilmund spytał, czy rodzina miała za złe złamaniu tradycji? Albo martwią się o los Pradziadka po śmierci? Że nie zabrały go z pola bitwy piękne dziewczęta jak Valkirie?

Jasne, że Stefan nie miał Pradziadkowi za złe. Reszta rodziny umierała głównie na wojnie, z głodu albo z durnych wypadków (nie zawsze po pijanemu). To było jakieś osiagnięcie!
Uznał, że wierzenia w Midgardzie są dziwne. Ale widząc Leslie po skopaniu tego małpiszona, wtaszczeniu durnych alchemików (dwóch naraz!) musiał przyznać, że był w tym majestat, poblask i piękno. Od których poczuł ścisk w dołku, dumę że się przyjaźni z tą dziewczyną, chęć zadeklarowania, że odda za nią nerkę. I pobrzmiewający cicho z tyłu głos mówiący "Dzieci, to wtedy postanowiłem, że ożenię się z waszą matką".

Ale Stefan (gdyby dać mu wybrać drugie imię byłby to Pragmatyk) Nowicki był przede wszystkim PROFESJONALISTĄ. Skłonił się lekko z ręką na piersi przed swoim donem jak przystało na dobrego kamerdynera.
- Piękna akcja donie. Myślicie o wszystkim skoro pofatygowaliście się z zaciągnięciem tych... szanownych Alechmików. Przepraszam za opieszałość donie, ale wyszły utrudnienia. - zakręcił dłonią na tłum ludzi za nim. - Coś się zmieniło? Któryś się obudził? Zasnął? Odwidział? Albo... wiem że to zabrzmi dziwnie. Zabrzmiał mądrzej niż zwykle?

Stanisław
Alchemik spróbował stawić opór temu co było w lustrze.
- St-Stach... Sta-ni-sław... - powiedział. Miał drugie imię? Czy to jedno? Używał kilku nazwisk. Które to te?
-Stasiek, przywitałbyś się, a nie lampił we własny odbicie!?
 
__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh
Guren jest offline