Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-03-2020, 22:18   #18
PeeWee
 
PeeWee's Avatar
 
Reputacja: 1 PeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputację

Szum elektromagnetycznej turbiny uspokajał i brzmiał niczym szumiś dla dorosłych. Błękitny Vector wzniósł się w górę ,ku niebiosom, zostawiając w dole cuchnący uryną i zgnilizną Bruk.

Dane z miejsca zbrodni zostały zebrane i przesłane do Szpili, gdzie zespół techników zacznie je rozbierać na części pierwsze, analizować, szukać powiązań i ukrytych znaczeń.
Trójce agentów polowych pozostało tylko czekać na rezultaty. Każdy z nich jednak miał nieprzeparte wrażenie, że wrzucili właśnie kamień w głęboką studnię.

Krew w piach.
Nic więcej.

Świat za przydymionych szyb mknącej przez przestworza AV-ki wyglądał wręcz zjawiskowo. Fenomenalnie w każdym calu. Ucieleśniony ideał, wyczekiwany przez tysiąclecia. Sięgające niebios wieżowce Matów, niczym stalagmity nowoczesności, wbijały się w nieboskłon. Sygnatura XXV wieku. Symbol ludzkiej doskonałości. Przemijającej rasy wzrastającej ku wieczności, ku nieśmiertelności, ku boskości.

Jakimże trzeba być głupcem, aby w lśniących szpikulcach z betonu, szkła i stali upatrywać piętno tyranii.
Zazdrosne, małostkowe, bezrozumne robactwo, kotłujące się w ociekającym, lepkim śluzem rynsztoku. Skarlali przedstawiciele rasy synów bożych.

To oni tłoczyli się przed XIV komisariatem tuż przy Union Square. Setki spoconych mężczyzn i kobiet, ramię przy ramieniu wznosili swój jazgotliwy klangor z nadzieją, że ktokolwiek ich usłyszy, że ktokolwiek ich wysłucha.

- No DHF! Only natural death!

- Fuck 653!

- JC will save us!


Gdy błękitny Vector osiadł miękko na dachu komisariatu, w jednej chwili otoczyła go grupa służbistów w ciemno niebieskich mundurach.
- To policyjne lądowisko!
- Nie macie prawa!
Krzyczał jeden przez drugiego, gdy trójka agentów Eterny wysiadała z AV-ki.
Najodważniejszy z nich, schowany za najwyższego z kumpli, bohatersko zaintonował:
- WY-PIER-DA-LAĆ!!! WY-PIER-DA-LAĆ!!! WY-PIER-DA-LAĆ!!!
Żaden z agentów nie przejął się rejwachem, jaki próbowali wywołać funkcjonariusze XIV komisariatu.
Nie zatrzymywani przez nikogo, zeszli po metalowych schodach do biura komendanta.

Uprzejme AI, objawiające się pod postacią niezbyt wysokiej i niezbyt pociągającej kobiety, natychmiast poinformował ich, że komendant przebywa na urlopie i jest w tej chwili całkowicie niedostępny.

- Porucznik McCabe. - rzekł ciężkim, dychawicznym głosem ktoś za plecami agentów.
Ociekający potem i cuchnący marnej jakości cygarami, grubas w za ciasnej koszuli, wyciągnął opuchniętą dłoń na powitanie.
- Jestem oficerem prowadzącym śledztwo dotyczące zabójstwa Abeba Grimstada. Wnoszę, że panowie właśnie w tej sprawie. Zapraszam do mojego gabinetu.

Gabinet, kurwa!
Śmieszny w chuj grubasek, zaprowadził agentów Eterny do pomieszczenia o wymiarach dwa na trzy metry. Obdrapane ściany, smród podłego tytoniu i ludzkiego potu.
Gabinet pełną gębą, kurwa jego mać! A jak!
Pod ścianami stały metalowe szafki, w kącie pokraczny wieszak na którym wisiał popielaty płaszcz z licznymi tłustymi plamami. Adam w momencie rozpoznał, że to ślady po wielokrotnych wizytach u Gokhana.
Najlepszy kebab w mieście, to nie było tylko slogan. To najprawdziwsza prawda i nikt nie w stanie temu zaprzeczyć.
I ten kurwa sos! Miazga!
To właśnie jego pozostałości zdobiły płaszcz porucznika McCabe’a.

Grubas usiadł w wysłużonym fotelu i mocno zaciągnął się cygarem.
- W czym mogę panom pomóc? Od razu jednak powiem, że obowiązuje mnie tajemnica śledztwa i niewiele, tak naprawdę mogę powiedzieć. Panów pracodawca otrzyma oczywiście raport z naszych działań, ale to w stosownym do tego czasie.
 
__________________
>>> Wstań i walcz z Koronasocjalizmem <<<
Nie wierzę w ani jedno hasło na ich barykadach
Illuminati! You're never take control! You can take my heartbeat, but you can't break my soul!

Ostatnio edytowane przez PeeWee : 03-03-2020 o 22:27.
PeeWee jest offline