Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-03-2020, 00:51   #410
druidh
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Wenecjanka potrzebowała dłuższej chwili, aby zorientować się, że dźwięki, które dochodzą zza ściany są właśnie tymi dźwiękami, które jej umysł naprędce zidentyfikował i równie szybko zepchnął gdzieś poza świadomość. Dopiero, gdy układała sobie w głowie następny dzień zorientowała się, że nie jest w najpiękniejszym mieście świata, tylko na zapyziałym końcu wszelkiej cywilizacji. Zatęskniła za domem, okryła się cieplej i wreszcie zasnęła.

Rankiem, po porannej toalecie zjawiła się w jadalni z mocnym postanowieniem uczynienia kolejnego kroku w starciu z okrytym mgłą niewiedzy przeciwnikiem. W pewnym sensie jego obecność pociągała go nieco bardziej, niż budziła przerażenie. Przynajmniej przy śniadaniu okraszonym owocami. Spożywając posiłek nie rezygnowała jednak z wprowadzania swoich zamiarów w życie. Wprawdzie nie było jeszcze Anny, ale ona nie mogła już dłużej czekać.

Nakarmiwszy szybko Jasia i Małgosię wysłuchała od niego zdobytych wieści z miasta, a potem wysłała chłopca z wiadomością do pana męża, że może jej się spodziewać w porze obiadu, gdzie to przekaże mu najnowsze wieści i zapyta o jego zdrowie i dobrostan. Wiadomość zwrotną Jaś miał przynieść do kaplicy, gdzie spoczywały zwłoki szlachetnych Inkwizytorów. Małgosię zatrzymała przy sobie, na wypadek, gdyby coś jeszcze było do przekazania.

Poinformowała Witolda, że udaje się do kaplicy, aby wykonać swój chrześcijański obowiązek modlitwy za zmarłych, a on będzie jej przy tym towarzyszył, bo chrześcijańskie obowiązki, zwłaszcza wobec bliskich zmarłych dotyczą zarówno niewiast, jak i mężów. Niech więc się ogarnie i przysposobi do drogi.

Następnie skreśliła słów kilka zaproszeń na stypę dla wszystkich, którzy mieli być zaproszeni, omówiła sprawy porządkowe z kucharką, a potem zabrała swój drewniany krzyż i ruszyła w kierunku kaplicy, z mocnym postanowieniem zarówno modlitwy, jak i dowiedzenia się czegoś na temat tego kto przeraża Annę, a biskupowi składa nęcące go obietnice. W połowie drogi sprawdziła dla porządku, czy nikt jej przypadkiem nie śledzi.
 
__________________
by dru'

Ostatnio edytowane przez druidh : 04-03-2020 o 00:54.
druidh jest offline