Ja mam delikatne doświadczenia z dedekowymi poksami, aczkolwiek jednostrzał, który prowadziłem był bardzo specyficzny (miałem wówczas sporą wenę na poksy i Cthulhu), ponieważ gracze wcielili się w dzieciaki około 12 lat, setting to były pokemony ala lata 30., a do tego sam scenariusz był w klimacie nadprzyrodzonego horroru i starej posiadłości.
Niemniej co się tyczy mechaniki (wersji kiedy były rozpisane zaledwie pierwsze dwie generacje) to nie stosowaliśmy jej w 100% (dopiero poznawałem też D&D 5E), ale z moich doświadczeń oraz tego co obczaiłem na zagranicznym YT (są sesje w to prowadzone i to nawet z jakąś popularnością) wynika, że mechanika wymaga trochę więcej wstępnego przygotowania, szczególnie od graczy, ale jest to jak najbardziej do ogarnięcia, a z czasem i doświadczeniem byłby już bardzo sprawnie.
Jakby z kolei chciało się wcielać w same poksy to w zasadzie grałoby się w to bardzo podobnie jak w normalne D&D. |