Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-03-2020, 21:46   #1730
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Axel, kulejąc i stękając ruszył w dół schodów. Miał dość zamku Wittgenstein, jego mieszkańców i jego sekretów. Po drodze pozbierał swój porozrzucany sprzęt i ignorując komentarze podłogi, balustrady i innych elementów piętra zszedł na dół. Minął pokój Kurta, pokonał kolejne schody i wyszedł na galerię ze zbrojami. Stały tak jak wcześniej, nie poruszyły się. Jedyna zmiana jaką zaobserwował, to fakt, że drzwi wiodące na dziedziniec były szeroko otwarte. Co rusz znajdujący się za nimi zlany strumieniami deszczu podwórzec rozświetlały błyskawice. W świetle jednej z nich zdało mu się, że widzi jakiś poruszający się po dziedzińcu kształt. Olbrzymią, powykręcaną postać…

Na górze pozostali trzej awanturnicy, ledwo żywi ale pełni zapału do walki z demonicznymi von Wittgensteinami starali się wywabić pozostałą przy życiu młodą szlachciankę. Jednak wysiłki podejmowane przez Lothara spełzły na niczym. Trzeba się było pospieszyć, bo ogień zaprószony przez Leonarda podczas walki z kotami rozprzestrzeniał się. Płonął już nie tylko pokój starej baronowej ale też przyległe pomieszczenia i korytarz. Robiło się gorąco.
Jako, że jedna strona korytarza już płonęła, pozostało do sprawdzenia zaledwie dwoje drzwi. Pierwsze, bliższe otworzył Bernhard, z bronią gotową do walki, w postawie obronnej, z Leonardem i Lotharem tuż za plecami. Jedyne co zdążył zauważyć, zanim wielka waza podniosła się ze stołu i poleciała w jego stronę, to fakt, że w pokoju nie było nikogo. Był zaniedbany, zakurzony i zagracony. I wtedy porcelanowe, lewitujące naczynie przeleciało przez pokój i walnęło go prosto w głowę, rozbijając się w drobny mak. Berni zobaczył błysk a potem ciemność. Upadł nieprzytomny na ziemię, a drzwi do pomieszczenia zatrzasnęły się z hukiem.
 
xeper jest offline