Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-03-2020, 21:53   #23
Nanatar
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
XIV komisariat przy Union Square.

Miejsca w roboczo-boxie porucznika nie było dużo, toteż Leny oparł się plecami o drzwi, pomagając sobie jeszcze zgiętą w kolanie prawą nogą. Na twarz przywołał profesjonalny uśmiech, okraszając go nutą sztubackiej nonszalancji i szczyptą przyjaznej poufałości. Zdziwiło go, zdawało się nieistotne dla sprawy nawiązanie Adama do paszy z dna, w porę spostrzegł, że to zawiązywanie niewidzialnych nut porozumienia. Jem co pan, to samo lubię. Jesteśmy tacy sami. Nie byli, ale Werner dobrze grał swoją rolę. Odczekawszy pauzę po słowach śledczego, młody się wtrącił.

- Komisarz tak ciągle na urlopie? Fajnie być takim komisarzem. Możemy się uporać z tym pasztetem zanim pański szef wróci. Naturalnie potrzebujemy znacznie więcej niż raport, który prześle pan do naszej centrali. A te kilka dni, wybaczy pan poczytuję za dowcip. Zresztą, Eterna oferuje współpracę obustronną. Znaczy to, że rozwiążemy sprawę - technik celowo nie powiedział, czy chodzi mu o zespół, czy też ma na myśli również porucznika - A to pan odbierze splendor. Naturalnie Eterna zastrzega sobie prawo do treści oświadczenia. Tak czy inaczej jesteśmy tu po to, by odciążyć nieco pańskie spracowane barki McCabe. Tak działa nasza firma. Pomagamy. Opiekujemy się naszymi pracownikami za życia i po śmierci.

- Zacznijmy od tego, - kontynuował Shmitt - że zejdziemy do chłodni, a po drodze wymienimy uwagi. Cóż za zdziwienie? Nie było rozkazu, by nie okazywać resztek powłoki ludziom z rodzimej denatowi korporacji, powinniśmy je zobaczyć. Chciałem zwrócić panów uwagę, że brak głowy nie jest równoznaczny ze zniszczeniem stosu. Może mieć pan rację poruczniku - Leny postanowił dla odmiany połechtać ego gliniarza - porzucenie ciała w ten sposób może być związane z manifestacją ruchu przeciwnemu DHF. Hajime. Słyszał pan?

Nachylił się nad biurkiem, wspierając wyprostowanymi rękami na blacie.

- Będziesz się zamartwiał i grzązł w tym bagnie McCabe wysłuchując żali neochrześcijan za oknem, czy pozwolisz sobie pomóc? - uniósł brew - Ruszmy się, po drodze opowiesz króciutko o tym jak krewni walczą o mięso i kto nie lubił naszego szefa w klubie, a kiedy wyjdziesz dziś ze swojego płaskiego bunkra i spojrzysz w niebo, pomyśl, że ktoś tam jest ci wdzięczny przysługę. - widząc zmieszanie na twarzy porucznika dorzucił - dziwka której zrobiłem dzieciaka w Europie nienawidzi mnie, ale kocha Eternę za socjal jaki dostaje - skłamał. Alicja wciąż miała do niego słabość, ciągle przypominała mu o tym. No i nie była dziwką, ale dzianą dziedziczką nielichej fortuny.

Zgodnie z zaleceniami nieco bardziej ofensywnie. Leny użył kombinacji Etykiety 4, Uroku osobistego 6, wreszcie Wpływ 6. (empatia 8)

Jeśli trzeba możemy jeszcze bardziej ponaciskać szeryfa.
Mistrzu, czy powłoka, którą nosił Grimstad należała do Eterny? Pewnie tak, skoro ostatnio podróżował daleko. Jak możemy ją przesłać ewentualnie do bazy, jeśli by się udało przechwycić resztki?

 
Nanatar jest offline