@Pip
No to jak się da, to Sigrun robi tak:
a) podchodzi do okna i patrzy długo i podejrzliwie, czy w okolicy nie ma czegoś podejrzanego, na przykład krzak, co się sam rusza albo coś podobnego
b) jeśli da się podejść w taki sposób, żeby uciec z powrotem do Instytutu, to podchodzi do samochodu i zagląda do środka. Powtórz punkt a), gdzie patrzymy, czy w środku nie ma czegoś złego.
c) Jak te dwa punkty zostaną spełnione, no to można go spróbować uruchomić. Sigrun ma na tyle umsów, że wydaje mi się, że włam i uruchomienie sprawnego samochodu to nie problem, a jeśli nie da się, to oceni, co trafił szlag.
Ot i tyle