Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-03-2020, 10:21   #18
Wisienki
 
Wisienki's Avatar
 
Reputacja: 1 Wisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputację
Fryderyka nie zastanawiała się długo, tylko od razu skierowała swe kroki do dużego czeczotowego biurka przy którym zwykle przyjmowała klientów i nie siadając sięgnęła po słuchawkę aparatu telefonicznego i wykręciła numer milicji obywatelskiej. Czekając aż ktoś odbierze, zaczęła rozglądać się po pomieszczeniu a po chwili sięgnęła do podręcznej kasetki.

Po dłuższej chwili usłyszała męski głos
- słucham - głos brzmiał tak jakby ktoś chciał burknąć “czego” jednak z jakiegoś powodu się powstrzymał.
- czy dodzwoniłam się na posterunek MO - zapytała grzecznie - chciałam zgłosić włamanie do państwowej instytucji.
- Pani godność? O jakiej instytucji mówimy? - Kobieta po drugiej stronie słuchawki brzmiała jakby dopiero co się obudziła.

W kasetce wszystko znajdowało się na swoim miejscu, jednak rozglądając się po bibliotece Fryderyka dostrzegła mokre ślady na podłodze.
- Obywatelka Poświst Fryderyka - odruchowo przyjmując nieomal pozycje na baczność, uderzając się przy tej okazji w kolano - Kierownik Biblioteki Publicznej - gdy podawała adres całą swoją uwagę skupiła na mokrych plamach. Miała nadzieję, że nikt nie ukradł książek na podpałkę, część z nich była wartościowa. - tej nocy nieznany osobnik wywarzył zamek. Obawiam się że mogło dojść do kradzieży mienia państwowego o na razie nie ustalonej wartości.
- Proszę to sprawdzić, około południa stawią się u pani funkcjonariusze by przyjąć zgłoszenie. - Ostatnie słowo zlało się z ziewnięciem funkcjonariuszki.
-Oczywiście tak zrobię. - odpowiedziała bibliotekarka kończąc rozmowę. Odłożyła słuchawkę. Sięgnęła do dolnej półki w regale który stał za biurkiem i wyciągnęła zza niego młotek.

Następnie mocno dzierżąc w ręku narzędzie podążyła za śladami wody na podłodze. Najpierw szła niepewnie rozglądając się za włamywaczem który mógł przecież nadal przebywać w mieszkaniu. Gdy jednak upewniła się, że jest sama zaczęła metodycznie przeglądać, zasoby książkowe pokój po pokoju. Szczególnie wiele uwagi poświęcając najcenniejszym zbiorom.
 
__________________
Wiesz co jest największą tragedią tego świata? (...) Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć. Ruchome obrazki - Terry Pratchett
Wisienki jest offline