10-03-2020, 12:20
|
#24 |
| Daniel słuchał zawartości dziennika oniemiały, a po chwili zaczął po cichu powtarzać imiona innych członków załogi. Gdy wpisy przeskakiwały kolejne tygodnie i stały się coraz bardziej niepokojące, Coleman pobladł jeszcze bardziej. Zapytany przez Jacqueline i jej wuja jakby ocknął się z głębokiej zadumy. - To imiona i nazwiska reszty załogi. W sumie wyplyneło nas dwudziestu, dokładnie jak podaje dziennik. Wiadomo, że na statku czy łodzi dziennik kapitański to ważny dokument i niemal świętość, więc wpisuje się tam wszystkie istotne rzeczy. - Uciął na chwilę po tym jak udzielił jedynej pewnej odpowiedzi na zadane i niezadane pytania. - Nic więcej nie pamiętam. - Odpowiedział z przekonaniem patrząc w oczy rozmówcom i nieco pewniej podjął temat. - Nonsens? Modle się aby tak było, ale nic jeszcze nie wiemy. Tajemnicze drzwi? Mieliśmy po dwudziestu pięciu albo trzydziestu dniach gdzieś podpłynąć i je otworzyc, więc raczej nie było ich na Eonie. Ślady walki? - Daniel rozejrzał się po kajucie. - Jakby mnie ktoś pytał, to wszystko tu wygląda jak ślady po walce. Jak dokładnie sprawdzaliście? - Jednak nie czekając na jakąkolwiek odpowiedź kontynuował. - Ale szaleństwo? Dlaczego? Ka... - Urwał podnosząc się z miejsca. - Duszno tu. Musze pooddychać świeżym powietrzem. Zobaczyć... zobaczyć reszte łodzi. - Skierował się do wyjścia z kajuty.
__________________ Our sugar is Yours, friend. |
| |