Kennick skłonił się lekko.
- Magistrze rogaczu, jeśli już, milady. Jak się okazuje, udało mi się ukończyć uniwersytet w Absalomie. Kto opłacił moją edukację i podróż, tego mi nie wiadomo - w jego głosie słychać było podejrzliwość. Wyraźnie brak znajomości tego faktu mu się nie podobał - A moje i Sadima narodziny związane są z jakimś dziwnym wydarzeniem. To akurat mało zaskakujące, ale może powinienem lepiej myśleć o naszej matce - mruknął.