Doktor Elbourne.
- Pochowano? W ogrodach, głównych, kawałek za nową kuchnią. Tylko nie widziałem pogrzebu, a mam nadzieję, że gulasz nie zawierał… dodatków specjalnych. – rzekł doktor.
(nie jestem pewien, czy ktoś otworzył drzwi do drugiej kuchni więc to w trybie warunkowym.)
W środku było brudno, jak prawie w całym terenie opanowanym przez odzianych na żółto, nawet było tu wiadro na nieczystości. Było tu trzech uzbrojonych ludzi żółci, do tego kucharka, w średnim wieku, ale względnie zdrowo wyglądają, mieszała w garach, a bardzo piękna, choć wstrząsana dziwnymi tikami elfka obierała kartofle.. Były tu dwie pary drzwi, jedne prowadziły na południe do ogrodu widocznego za oknami, a drugie prowadziły do dalszej części szpitala. Oba były zaryglowane. Nagle coś zaczęło drapać w drzwi prowadzące do wnętrza szpitala.
Jeden z odzianych na żółto rzekł.
- To tylko ghoule, ją słychać z daleka
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |