15-03-2020, 10:10
|
#15 |
| - Moglibyśmy kontynuować tą jakże czarującą wymianę uprzejmości, ale nie mam na to ani czasu, ani chęci - odpowiedziała obojętnie Vesper, opierając jedną rękę na biodrze i przez moment przyglądając się swoim paznokciom drugiej ręki. - Jeśli już skończyliście swoje drinki, panowie, zapraszam za mną. Kantyna to nie miejsce do omawiania spraw biznesowych, poza tym wasz pracodawca chciałby się z wami… spotkać.
- Swoją drogą, to niezbyt dobrze o was świadczy, kiedy tylko wasz droid zabójca ma na tyle kurtuazji, by się przedstawić - powiedziała do najemników, kiedy już się zebrali i ruszyli za nią do wyjścia. Nie było to coś, co jakoś szczególnie jej przeszkadzało, w końcu i tak wiedziała kim są ci ludzie. Uznała to jednak za ciekawostkę, którą postanowiła się podzielić.
Vesper nie dała im innego wyjścia. O ile chcieli podjąć się roboty dla Tel Amida, musieli podążyć za nią gdziekolwiek zamierzała ich poprowadzić. Inaczej mogli równie dobrze wrócić na swój statek kosmiczny i odlecieć w siną dal, bez zapłaty i jedynie straciwszy swój czas.
- Miejsce, do którego was zaprowadzę, to jedna z kryjówek Tel Amida, w której obecnie mieszkam, więc postarajcie się niczego nie zniszczyć - oznajmiła, kiedy prowadziła ich przez dzielnicę portową.
Mieszkanie nie znajdowało się wcale daleko od kantyny i dzielnicy portowej. Vesper wprowadziła ich do wysokiego, białego budynku i przeprowadziła przez hol prosto do windy. W środku skorzystała z panelu dotykowego, do którego wprowadziła skomplikowaną sekwencję symboli i cyfr, po czym drzwi windy się zasunęły i ruszyli w górę.
Po dotarciu na miejsce ich oczom ukazało się przestronne, dobrze oświetlone i luksusowo umeblowane pomieszczenie. Widok z dużych okien, które stanowiły lwią część przeciwległej ściany, rozpościerał się na całe Ledtuh. Można było więc wywnioskować, że znajdowali się na jedynym z wyższych pięter.
Vesper weszła jako pierwsza i przeszła przez całe mieszkanie, postukując obcasami o posadzkę. Podeszła do panelu holocomu, który znajdował się nieopodal narożnej i zapewne bardzo wygodnej kanapy.
- Za chwilę połączę nas z Tel Amidem - poinformowała pozostałych, gestem zapraszając ich bliżej siebie. - Chyba nie spodziewaliście się, że spotkacie się z nim na żywo, prawda?
Na pytanie Skye raczej nie oczekiwała odpowiedzi, szczególnie, że właśnie pojawił się holograficzny wizerunek ich pracodawcy. |
| |