- Zakład, że pierwszy ją puknę? - powiedział cicho droid do Drauga i Kelsana gdy wychodzili z kantyny za Vesper. Szept jednak nie był dostępny dla modelu CZR-9 i nie było szansy by ich kontakt tego nie słyszał. Nie by droid się tym jakoś przejął. Czy w ogóle miał tego świadomość. W zasadzie to wiele pozostawało do życzenia jeśli idzie o samoświadomość załadowanej w tę maszynę do zabijania osobowości. SID jednak najwyraźniej jako nanokrzemowy byt analityczny konwenanse traktował jako nielogiczną zmienną, którą nie warto sobie zaprzątać mocy obliczeniowej.
Po apartamencie rozejrzał się i tak jak w kantynie, znalazłszy barek nalał sobie do kubka zawartości pierwszej lepszej butelki. I tym razem również jednak nie próbował wlać w siebie cieczy. Po prostu ją trzymał słuchając zleceniodawcy.
- Robótka brzmi prosto i przyjemnie. Brałbym Draug. Twoja decyzja.
Ozwał się po chwili.
- Kopsnij pan jeszcze holo celu i jego ostatnią lokalizację.
Te słowa skierował z kolei do Tel Amida.