Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-03-2020, 10:47   #28
Pan Elf
 
Pan Elf's Avatar
 
Reputacja: 1 Pan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputację
Jane spojrzała na konstabla i uśmiechnęła się do niego. Wykonywał jedynie swoją pracę, a już i tak bardzo naciągnął przyjęte przez siebie zasady specjalnie dla niej (i jej pięćdziesięciu dolarów). Wzruszyła ramionami i spojrzała na piętrzącą się nieopodal latarnię morską.
- Nie ma problemu, Hugh. Dziękuję ci za pomoc, zrobiłeś i tak więcej, niż się spodziewałam. Jestem ci dłużna kolację - powiedziała, po czym jeszcze raz uśmiechnęła się do policjanta, tym razem na pożegnanie i ruszyła pewnym krokiem na plażę, w miejsce, w którym po krótkim spacerze dostrzegła samotnego starszego mężczyznę. To musiał być Dwayne Burnett, latarnik, który pierwszy dostrzegł opuszczony statek Gattisa.

Panna Price zanotowała co bardziej interesujące rzeczy, ale nie był to materiał do artykułu, jakiego oczekiwał od niej redaktor naczelny. Właściwie cała ta sprawa wydawała się czymś więcej, a Jane miała już pewien plan w głowie. Owszem, wciąż musiała do południa dostarczyć nowy artykuł do gazety, a oczekiwane były soczyste plotki z życia Gattisów i na to miała już pomysł - a dodatkowo w mieszkaniu czekał na nią prawie gotowy materiał, nad którym spędziła całą noc. Jane jednak czuła się dziennikarką z prawdziwego zdarzenia, reporterką śledczą i nie cierpiała kolumny plotkarskiej w takim samym stopniu co Samuel Gattis. Plan, który utworzyła sobie już w głowie, to przełomowa seria artykułów śledczych, wyjaśniająca zagadkę “Opuszczonego Eona”. Musiała zająć się tym na własną rękę i na boku, ale wiedziała, że było warto.

Z tą myślą pożegnała się z panem Brunettem, kiedy już wyglądało na to, że nic nowego z niego nie wyciągnie. Zamierzała wrócić do mieszkania i dokończyć wcześniej pisany artykuł oraz wykonać szkic do jutrzejszego wydania. W tym drugim postanowiła wykorzystać kilka zdjęć z dzisiejszych oględzin, a przede wszystkim - młodą Gattisównę rzucającą się w ramiona nieznajomego marynarza. Wiedziała, że wydawca będzie zachwycony, nawet jeśli sama sytuacja na zdjęciu była całkowicie wyrwana z kontekstu. Jane jednak musiała posunąć się do fałszowania prawdy na rzecz czytelników - wiedziała bowiem, że już niedługo będzie mogła zająć się tym, co kochała, czyli rzetelnym dziennikarstwem i dochodzeniem prawdy.
Później zamierzała przespać się chwilę i dopiero wtedy ruszyć do wydawnictwa.
 

Ostatnio edytowane przez Pan Elf : 16-03-2020 o 10:57.
Pan Elf jest offline