Jacqueline i Daniel
Jacqueline doskonale znała położenie willi swego ojca. Po dotarciu na miejsce ich oczom ukaże się wspaniała posiadłość z ogrodem. Dom wykonany jest z ciemnego kamienia, przypomina nieco kościelne mury, a otacza go zadbany ogród z równo przystrzyżonym trawnikiem i egzotycznymi roślinami. Jacqueline posiada klucze do włości, więc mimo braku służby o tej godzinie bez problemu dostali się do środka.
Z początku pusty dom był przytłaczający. Czerwone dywany, liczne staroświeckie eksponaty, obrazy, zbroje. Trochę trudno było znaleźć swoje miejsce w tym miejscu. Jacqueline przypomniała sobie o gabinecie ojca, do którego milioner zawsze surowo zabraniał wchodzić. Ruszyli czerwonym dywanem, po schodach na pierwsze piętro. Potem w lewo wzdłuż gablot wypełnionych mapami i ciekawymi eksponatami wyłowionymi z morza.
Drzwi do gabinetu były zamknięte, niestety młoda Gattis nie posiadała klucza do tego pomieszczenia. Dobrze że Daniel jej towarzyszył, pożyczając wsuwkę do włosów od Jacqueline szybko i sprawnie uporał się z zamkiem a drzwi do gabinetu stanęły otworem.
W gabinecie zastali bałagan. Typowy dla zapracowanego milionera który nie zatrudniał asystenta. Sterty zapisów księgowych, rachunków itp.
Oboje przerzucając się tymi papierami natknęli się na i faktury ze sporymi kwotami, które Richard wystawiał na człowieka o imieniu Malcolm Arbeu. Na rachunkach jest tylko jego imię i nazwisko. Żadnego adresu czy telefonu.
Wszystko wskazuje na to, że Richard i ten Malcolm mieli ze sobą jakieś interesy.