Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-03-2020, 18:30   #191
Vadeanaine
 
Vadeanaine's Avatar
 
Reputacja: 1 Vadeanaine ma wspaniałą reputacjęVadeanaine ma wspaniałą reputacjęVadeanaine ma wspaniałą reputacjęVadeanaine ma wspaniałą reputacjęVadeanaine ma wspaniałą reputacjęVadeanaine ma wspaniałą reputacjęVadeanaine ma wspaniałą reputacjęVadeanaine ma wspaniałą reputacjęVadeanaine ma wspaniałą reputacjęVadeanaine ma wspaniałą reputacjęVadeanaine ma wspaniałą reputację
Upadek ją otrzeźwił. Na tyle, że nie zerwała się ślepo i gwałtownie z podłogi, tylko rakiem cofnęła na wpół pod najbliższy pojazd. Gdzieś z tyłu chaotycznie rozświetlały mrok promienie latarek. Strzały? Chyba je słyszała, a może tylko wyobrażała sobie, że ktoś strzelał za nią. Nie potrafiła ich jednak policzyć. Trzęsącymi się palcami rozsupłała zapięcie kieszeni i desperacko zacisnęła dłoń na zapalniczce. Zagryzła rękaw kurtki starając się przytłumić nawet oddech. Zniknąć. Wczołgała się głębiej pod koła i dopiero odliczając od dziesięciu do zera uspokoiła drżenie na tyle, by spróbować odpalić osłaniany dłonią płomyk. Jeśli zapalniczka działa, to trzeba będzie zajrzeć na ciężarówkę. Ale to za chwilę, za moment... Będzie trzeba, bo tam może być broń, albo... Jak daleko jest to cholerne przejście? Mein Gott! Czy dobrze pamiętała z planu grodzie? Jak daleko?
Desperacja i przerażenie popycha ludzi do strasznych czynów. Birgit, jeśli tylko dostrzegłaby dla siebie drogę ucieczki, za sobą gotowa była zostawić pożar.
 
Vadeanaine jest offline