Pinn my, a przynajmniej ja i Adi zrozumieliśmy, że jest to pomyłka, ale pozwoliliśmy sobie wykorzystać to przejęzyczenie w "zahaczce" i moim zdaniem nieźle wyszło. Taką przynajmniej mam nadzieję, że lekko humorystycznie.
Ja nie widzę przeciwwskazań tylko pytanie jest ważniejsze czy "panna" Skye chce z nami kontynuować przygodę, bo szczerze powiedziawszy mi już cały zapał do tej przygody opada w tempie windy ekspresowej Empire State Building. Rozumiem, że przyjmowaliśmy pewne zasady częstotliwości postowania i jak rozumiem nadal się nie zmieniło, że stara załoga Templara, a obecnie Stelli wyraziła chęć grania "nakręcona" pozytywnie poprzednimi przygodami jednak osobiście nie za dobrze to działa na moją motywację i chęci do grania gdy trzech z czterech graczy odpisuje praktycznie w ciągu jednej doby i potem czekamy 4-5 dni. Rozumiem, że jest to prawomocne w stosunku do uwarunkowań sesji jednak na mnie osobiście działa to de motywująco i nie ma tu żadnych personalnych wycieczek.
Po prostu stwierdzam. Tym bardziej, że większa część Polski siedzi na dobrowolnej lub przymuszonej kwarantannie. Dlaczego więc nie wykorzystać tego czasu na miłą zabawę.
__________________ There can be only One Draugdin!
We're fools to make war on our brothers in arms. |