Mandragora z zadowoleniem obserwował gdy tajemne przejście się otworzyło. Wszystko zgodnie z jego przewidywaniami, czasami odrobina intelektu przyobeloczna prostym zaklęciem potrafiła zdziałać więcej niż gigantyczna siła. - K-ktokolwiek j-jest za t-tymi drzwiami jest w-ważny. P-próbujemy żywcem? - wyszeptał wskazując drzwi zza których dochodziły głosy. Jego dłoń oparła się o bandolier - M-możemy ich poddusić, d-dymem. - dodał. Cokolwiek było wewnątrz, jeśli musiało oddychać, z pewnością w pośpiechu ucieknie z pomieszczenia wystawiając się na ataki przygotowanej drużyny. Akcja: jakiś atak w coś co będzie za drzwiami? Jeśli drużyna zdecyduje się na opcję nieletalną wrzucę patyczek dymny do pomieszczenia w celu podduszenia, jeśli opcja letalna - atak procą. |