To nie jest normalne, kiedy budzisz się i wszyscy patrzą na Ciebie z dziwnym przestrachem na twarzy. Taką pobudkę, prawdopodobnie miał kiedyś
Staszek, jak jeszcze siedział w więzieniu, ale w tamtej chwili, kiedy znajomi, zatrudnieni bądź nie - przez właśnie
Staszka wypędzali ducha z
Michała, gdy ten otworzył oczy po egzorcystycznych akcjach - tak właśnie się poczuł.
Michał dziękował w duchu, że nie zeszczał się przy wszystkich ze strachu, bo by wzięli go za jakiegoś mięczaka, a tego by nie chciał. Nie po to, razem ze
Staszkiem przeżyli tyle przygód za młodu, żeby teraz wszystko zaprzepaścił jakiś pożal się Boże duch. O nie, tak nie będzie.
Glan leżąc w swoim mieszkaniu na kanapie, czasem rozmyśla o tym, jakie plusy były z bycia opętanym...i jedyne co mu przychodzi na myśl, to to, że przez ten czas przeczytał więcej książek niż w całym swoim życiu. Generalnie to mało pamięta z tego okresu, czuł się jakby śnił, ale nie do końca. Jak tylko zaczyna o tym myśleć, zaczyna boleć go głowa.
Wtedy też miał miejsce jeden incydent, o którym ze
Staszkiem później nie rozmawiali. Na jednej z drobniejszych popijaw,
Michał w sekrecie nawiązał, do dziewczyny
Szybkiego. Generalnie Michał cieszył się, że taki nicpoń jak jego przyjaciel i szef zarazem, znalazł taką dziewczynę jak
Lola. Dziewczyna była aktorką, miała tam jakieś zadatki na osobę, która pozwoli
Staszkowi ogarnąć się w życiu. Zmieniło się to jednak, gdy duch przejął kontrolę nad jego ciałem.
-
Ta suka Cię jebie na kasę. Pozbądź się jej. - powiedział wtedy
Michał i dziko roześmiał. Gdyby nie to, że
Staszek wiedział, że
Michał by nigdy tak o niej nie powiedział, mogłoby to się skończyć inaczej.
Jego rozmyślania przerwał SMS. Przeczytał treść. Zerwał się na nogi.
-
O nie, tylko nie to. - wiedział. Miał dość tego całego gówna z duchami, ale fakt, że ktoś pieprzył jego ciałem małolaty, gdy ten się nie kontrolował i ogólnie, wspaniale się bawił jego kosztem sprawił, że musiał wyrównać rachunki.
Michał podszedł do szuflady i wziął swoją ulubioną
automatyczną .45 oraz nóż, który jest pamiątką po pewnej akcji. Tym razem nie da się zaskoczyć. Ubrał się w swój strój i nie zapomniał paczki papierosów. Czasem dym nikotynowi potrafi pomóc w trzeźwym myśleniu. A jeśli chodzi o trzeźwe myślenie - nie zapomniał piersiówki z łychą. Oby nie wypił wszystkiego przed wejściem. Ostatnią rzeczą, którą wziął - kluczyki do samochodu. Oczywiście, przed wyjściem wylał się porządnie, aby nie zrobić siary w kluczowym momencie.
Gdy zbiegał po schodach wysłał SMS do
Barnaby: "Znowu rysujecie jakieś znaki w tym domu?".
Wsiadł do swojego samochodu i z piskiem opon ruszył na miejsce spotkania z
Lolą.