Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-03-2020, 11:40   #11
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Thumbs up Odpis 2: Początek śledztwa

Testy:
Jowita - Wpływ 3 - 5, 1, 4 - Sukces
Żywia - Spostrzegawczość 4 - 6, 4, 6, 4 - Sukces
Diana - Wola 1 - 5 - Sukces
Diana - Wiedza 4 - 3, 1, 2, 4 - Porażka
Akaczi - Wola 4 - 3, 6, 2, 5 - Sukces
Akaczi - Wiedza 3 - 3, 3, 4 - Porażka
Jerzy - Wiedza 3 - 2, 4, 6 - Sukces

Istotny ekwipunek i dodatkowe informacje:
Wszyscy macie ze sobą latarki.
Broń palną mają: Daniela (licencja detektywa), Jerzy (były prokurator, ofiara spisku), Diana (ścigana przez kult), Glan (gangster), Natalia (policjantka); jeżeli ktoś jeszcze chciałby to niech uzasadni czemu i skąd, broń palna nie przydaje się zasadniczo przeciwko nadprzyrodzonym potworom, ale całkiem niezła przeciwko ludziom, no i czasem hałas pomaga
Samodzielnie bramę mogą zamknąć: Norbert, Akaczi, Jerzy, Diana i osoba z urządzeniem Żywii (czyli aktualnie: Żywia). Ale to jest robota dla dwóch osób, bo siły nadprzyrodzone atakują zamykającego i ktoś go musi ochraniać (zazwyczaj przed atakami fizycznymi, bo z psychicznymi zamykający raczej sobie radzi). Jest jednak szansa, że bez obrony zamykający odniesie sukces i wyjdzie z tego żywym.
[Ukośnikiem będę też pisał cytaty z dokumentów, książek i takich tam. Dla lepszej widoczności.]

Żywia, Jowita, Daniela, Norbert:

Norbert ponaglił towarzystwo, żebyście już wyruszyli w drogę, ale Jowita miała dodatkowe pytania, a Żywia jeszcze raz przekartkowała dokumenty. Nigdzie nie był podany adres Wincentego Darskiego, ale w protokole oględzin miejsca jest takie zdanie "Wejście po stronie prawej nieruchomości jest możliwe z uwagi na otwartą furtkę. Oprócz furtki siatka rozciąga się od przedmiotowego budynku do betonowej ściany oddzielającej przedmiotową nieruchomość od sąsiadującej należącej do obecnego przy oględzinach." Wśród podpisów pod protokołem jest podpis Wincentego Darskiego. To po prostu sąsiad. Darski twierdził, że widział jak w dniu porwania podjechała furgonetka, ale nie wiedział wówczas o porwaniu i nie skojarzył tego (pod budynek przychodzą i podjeżdżają różni ludzie - dawniej zgłaszał to, ale później ani jemu ani policji nie chciało reagować się chyba że robiło się bardzo głośno - ruina służyła za miejsce zabaw od czasu do czasu). Kilka dni po porwaniu zobaczył w oknie drugiego piętra dziecko stojące na parapecie, ale ktoś je szybko stamtąd zabrał. Natychmiast zadzwonił na policję i obserwował ulicę, czy nikt nie ucieka. Policja przybyła i na szybko przeczesała budynek, ale niczego nie znaleźli. Potem przyjechała druga ekipa i zrobiła oględziny.

W tym czasie Jowita próbowała uzyskać dodatkowe informacje od szefa. Po namyśle dodał, że ostatnia sprawa - gdzie uczestniczyły między innymi Jowita i Żywia - również była na zlecenie tego samego klienta i również dotyczyła budynku po dawnej dyskotece.
- Klient jest handlarzem nieruchomości, ale jest to dziwny zbieg okoliczności. Sprawdziłem, czy nie był właścicielem jeszcze jakiejś nieruchomości, która znajdowała się pod naszym zainteresowaniem i okazało się, że pierwsza tego typu sprawa Norberta, Żywii i Danieli również dotyczyła jego nieruchomości (choć zgłoszenia dokonał poprzez pełnomocnika). Jak dla mnie to świadczy o tym, że chce zamykania bram tak jak my i ma pieniądze, żeby sponsorować takich jak my... - zastanowił się chwilę. Wszystko mówił w swój typowy, pozbawiony emocji sposób. - W budynku, do którego jedziecie dokonano kiedyś morderstwa, jeszcze jak dyskoteka działała. Nie działo się jednak wtedy nic nadprzyrodzonego, nie zgłaszano nawiedzenia, więc to nie powinno mieć znaczenia. Policja sprawę wyjaśniła, a sprawców schwytano. Jakaś awantura w czasie "zabawy".

Diana (tak samo: Akaczi):
Czujesz, że fotografia przedstawia coś ważnego, ale niczego nie skojarzyłaś. Siedem okien zamurowanych i siedem okien niezamurowanych. Może coś jest zakodowane w numerze telefonu albo dziurach w cegłach? A może rozłożenie dziur coś ma znaczyć? Albo ta jedyna szyba na zdjęciu. Niestety wszystko policzyłaś i w wyobraźni połączyłaś we wzory geometryczne i choć czujesz, że coś tutaj ma znaczenie, że coś widać to nie wiesz co.

Akaczi:
Górne, drugie okno od prawej ma szybę i czujesz, że ktoś lub coś się w tej szybie odbija.

Jerzy, Diana, Akaczi, Chudy:
Korzystając ze swojego doświadczenia zawodowego Jerzy po przestudiowaniu dostępnych dokumentów zdołał ustalić odpowiedzi na swoje pytania i podzielił się nimi z resztą:
  • Dzieci (bliźniaki: brat i siostra) zostały porwane równocześnie w 2017 r. Nikt nie widział momentu porwania, ale dzieci miały zwyczaj bawienia się na podwórku. Rodzice to menele, ojca nie była wtedy w domu, a matka była pijana w mieszkaniu. Matka zeznała, że "na chwilę" nie patrzyła na dzieci, ale ta "chwila" mogła trwać godzinę.
  • Dzieci mieszkały jakieś 2 km w prostej linii od budynku klubu.
  • Wincent Darski jest sąsiadem klubu. Jedynym sąsiadem, bo po lewej (i za budynkiem) jest mur, za którym jest strefa przemysłowa, a po drugiej stronie ulicy kawałek zielonego terenu. Darski twierdził, że widział jak w dniu porwania podjechała furgonetka, ale nie wiedział wówczas o porwaniu i nie skojarzył tego (pod budynek przychodzą i podjeżdżają różni ludzie - dawniej zgłaszał to, ale później ani jemu ani policji nie chciało reagować się chyba że robiło się bardzo głośno - ruina służyła za miejsce zabaw od czasu do czasu). Kilka dni po porwaniu zobaczył w oknie drugiego piętra dziecko stojące na parapecie, ale ktoś je szybko stamtąd zabrał. Natychmiast zadzwonił na policję i obserwował ulicę, czy nikt nie ucieka. Policja przybyła i na szybko przeczesała budynek, ale niczego nie znaleźli. Potem przyjechała druga ekipa i zrobiła oględziny.
Pozostało jedno pytanie, na które nie było odpowiedzi: - Czy już wcześniej zdarzały się podobne porwania? - trzeba by zapytać na miejscowym posterunku policji albo w lokalnej gazecie (w sensie skontaktować się z redaktorem). Ewentualnie popytać "na mieście", chociażby w sklepie monopolowym. O tej porze prokuratura i archiwum miejsce zamknięte.
Wszystko o co postulował Chudy zostało udostępnione przez agencję.

Jerzy:
Dostałeś SMS od Michała Glana: "Znowu rysujecie jakieś znaki w tym domu?"

Glan, Lola: [patrząc na treść SMS: to nie jest ten sam budynek co dawniej]
Spotkaliście się pod blokiem, gdzie mieszkają Staszek i Lola. Wygląda na to, że kawałek drogi przed wami. Zatrzymujecie się gdzieś po drodze, czy jedziecie prosto do celu?
 
Anonim jest offline