Droid w późniejszej rozmowie z Tel-Amidem się już nie udzielał. Tylko przyglądał się to Draugowi, to Twi'Lekkowi to znów ich nowej kontakt. Komentarz o ubezwłasnowolnieniu robotów owszem miał skomentować. Draug go jednak zapewne słusznie powstrzymał. Odłożywszy więc tak jak wcześniej piwo, teraz drinka na stół, podążył za kompanami na dach. - Bryka spoko - ocenił aerośmigacz - Ale dupki szkoda.
Znalazłszy się już w środku, dziugnął ewoka. Maskotka zakolebała się roznosząc jeszcze mocniej zapach, a droid zabójca obserwował przez chwilę jej ruch. - Czy ja wiem, czy jest sens się za tą parówą po slumsach uganiać? - ozwał się w końcu - Co nam taki gość może powiedzieć? Jak się wchodzi od tyłu? Od frontu też sobie poradzimy bez marnowania na niego czasu.
__________________ "Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin |