Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-03-2020, 13:42   #32
Ombrose
 
Ombrose's Avatar
 
Reputacja: 1 Ombrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputację
Kiedy tylko Jerzy wsiadł do poloneza, wyciągnął telefon i sprawdził wiadomości. Przeczytał SMS od Glana i mu od razu odpisał.

Cytat:
Najpewniej tak... mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze. Lepiej, niż ostatnim razem. Jesteśmy w drodze. Uważaj na siebie.
Pozdrawiam, J. Barnaba
Następnie skoncentrował się na drodze aż do niespodziewanego, dziwnego zdarzenia.

Ta muzyka... o ile można to było nazwać muzyką... Nie podobała się kompletnie Jerzemu. Nie rozumiał, jak Akaczi mogła lubić podobne utwory. On przepadał bardziej za twórczością Krzysztofa Krawczyka albo Maryli Rodowicz. Choć należał bez wątpienia do starszego pokolenia i mógł nie rozumieć nowych trendów wśród młodzieży.
Tyle że Akaczi z nimi nie jechała, a Diana wcale nie przełączyła radia. Upewnił się, że coś było nie tak, kiedy spróbował wyłączyć te piekielne dźwięki... bez skutku.

Barnaba błyskawicznie się spiął. Rozejrzał się dookoła w poszukiwaniu jakiegoś zagrożenia. I akurat pies wybiegł im przed jezdnię. Na pierwszy rzut oka nie przypominał ogara piekielnego, ale... czy to naprawdę był tylko dziwny zbieg okoliczności? Najpewniej tak...
Choć czy zbiegi okoliczności w ich branży w ogóle istniały?
- Zatrzymaj samochód - poprosił Barnaba w trakcie manewru Diany, która próbowała wyminąć psa. Słusznie, w jego mniemaniu. Jego głos był spokojny, ale cichy.
 
Ombrose jest offline