- Ocho, to mi się nie podoba - powiedziała Jowita, gdy w radiu zaczęła grać dziwna, niepokojąca muzyka. - Przypomina jakieś plemienne ustrojstwo.
Pokręciła gałką, by wyłączyć te ponure dźwięki, ale niestety się nie dało.
A potem pojawił się na drodze pies.
Bibliotekarka zareagowała jak Norbert i Żywia.
- Hamuj! - Krzyknęła. To było dziwne, że akurat na tym odcinku drogi pojawił się nie wiadomo skąd pies. I Jowita miała wrażenie, że jest to związane z tą dziwną muzyką z radia.
Sama nigdy by zwierzaka nie przejechała, ale to nie ona siedziała za kierownicą, więc w razie, gdyby Daniela miała inne zdanie, zamknęła oczy i odwróciła głowę.