Diana zatrzymała samochód i patrzyła w pustkę czekając aż adrenalina opadnie a jej serce się choć trochę uspokoi. -Głupi kundel. – warknęła pod nosem.
Widząc że ktoś podchodzi do szyby obróciła głowę w tamtą stronę. Nie uchylając ani szyby, ani nie otwierając drzwi. Zrośnięta brew… Charakterystyczna w folklorze ludowym dla wilkołaków. -Wilk też ma prawo żyć nawet jeśli je owce. – opowiedział krótko. To nie była sprawa nad którą pracowali. Inna ekipa pewnie już jest na miejscu. -I dzięki generalnie za zainteresowanie. Przepraszam ale spieszymy się. - powiedziała przekręcając kluczyk i odpalając silnik. |