Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-03-2020, 14:00   #7
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Organizacja obrony domu szła bardzo dobrze. Plany były gotowe, a z ich realizacją Alex też się nie ociągał... W pewnym momencie zabrzmiał dzwonek do drzwi. Chłopiec szybko się zorientował, że na złodziei to za wcześnie i z pewnością by nie dzwonili. Musiała, więc to być Rachel - jego opiekunka, którą dobrze znał.
Chłopiec podbiegł do drzwi zerknął przez judasza upewniając się, co do swoich podejrzeń Reachel jak zwykle ubrana modnie i krzykliwie: Szerokie spodnie spadochronowe w stylu MC Hammera, białe trampki gruba bluza z kaputerem w dzikie wzorki o neonowych barwach. Alex wiedział, że pod kapturem szesnastolatka skrywała długie blond włosy związane w koński ogon. Gdy otworzył drzwi a następnie odszedł na bok przywitawszy się nastolatka uśmiechnęła się do niego szczerze, z oczu patrzyło jej przyjaźnie.
- Co tam Alex? Bawisz się w scouta? Tylko nie mów, że w święta robisz jakieś lekcje - zagadała Rachel, widząc jak się młody ubrał.
Owszem, najczęściej dziewczyna spędzała większość czasu przed ich telewizorem, ale zdarzało się już parę razy, że w ramach opiekowania się chłopcem, pomogła mu z pracą domową, co zajmowało sporo ich czasu. Tym jednak razem, Alex miał inne zadanie.
- Ćwiczę do kolejnych odznak Scouta musi być zawsze gotowy! Pomożesz mi porobić węzły na żyłce wędkarskiej? Chce też spróbować na odznakę malarza pokojowego! Nic się nie martw nie będę cię zatrudniał do takich robót, ale Mama powiedziała, że mogę pomalować kawałek ściany w swoim pokoju, więc może potem byśmy znieśli farby, pędzle i folie malarską ze strychu? Chociaż to w sumie ciężkie może twój chłopak nam pomógłby znieść? Ale możemy zrobić to potem a teraz może pomożesz mi dokończyć fort poduszkowy w salonie? - Alex naumyślnie udawał roztrzepane dziecko bez wyraźnych planów. Już dawno się nauczył, że kiedy jest poważny i opanowany takim, jakim trzeba być w naturze żeby przetrwać to ludzie się go boją a inne dzieci nie chcą się z nim bawić. Mamusia bardzo się o niego martwiła i musiał chodzić do nudnej pani psycholog, W gabinecie były fajne zabawki, ale kiedy budował wieże z klocków, na które wspinały się węże żeby pożreć plastikowe potwory to Pani cały czas się pytała o to, co to znaczyło? Chłopcu szybko się znudziły te pytania, więc podpatrzył jak zachowywały się inne dzieci w serialach TV oraz na podwórku i nałożył maskę. Wszyscy byli dzięki temu bardziej szczęśliwi, choć Alexa często to męczyło oraz irytowało.
- Dobrze, już dobrze - odpowiedziała ze szczerym uśmiechem Rachel. Strategia “roztrzepanego dziecka” działała na opiekunkę bez zarzutu.

Nie tracąc czasu, oboje zabrali się do pracy. W przeciągu niecałej godziny, w salonie powstał fort z poduszek wziętych z kanapy i foteli, którego nie powstydziłby się sam Bart Simpson. Potem poszli na górę i Rachel weszła na strych, gdzie dzięki wytycznym Alexa, znalazła pięć dość dużych puszek farby, pędzle, wałek malarski i folię. Obyło się przy tym bez pomocy chłopaka opiekunki, który jak się Alex dowiedział, miał przyjść później. “Koło drugiej” nawet mu pasowało - z pewnością od razu sobie pójdą i będzie miał jeszcze dwie godziny na ostateczne przygotowania. Tymczasem cały sprzęt malarski trafił do pokoju Alexa i nawet rozłożyli z Rachel folię, pod ścianą, którą to chłopiec miał zamiar malować.
Potem wzięli żyłkę wędkarską i dziewczyna pokazała Alexowi jak zawiązać podwójny węzeł.
- To ty rób tutaj węzełki, a ja się zajmę obiadem - powiedziała Rachel. Było już pół do pierwszej, więc najwyższy czas, aby coś zjeść. Mama zawsze zostawiała mu coś smacznego, co Rachel miała tylko podgrzać. Do tego dochodziło coś prostego, co dziewczyna robiła już sama, jak ugotować makaron czy ryż
Chłopiec poprosił o ryż który był sycący i dobrze kojarzył mu się z okresem który spędził w dziczy z Tatą. Podczas gdy opiekunka kończyła przygotowania on bawił się pod schodami aby zostawić potem zabawki jako przeszkodę dla włamywaczy.
 
Brilchan jest offline