Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-03-2020, 22:36   #71
Mekow
 
Mekow's Avatar
 
Reputacja: 1 Mekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputację
Zevran vis Molen stanął w drzwiach głównego holu. Wcześniejsze zawołania czarodzieja: "Alarm! Chrońcie księżnę!" i "Wyprowadźcie księżną na zewnątrz!", świadczyły o problemach i powadze sytuacji, ale niczego tak naprawdę nie wyjaśniały. Piwny Rycerz gotów był walczyć w słusznej sprawie jaką była obrona Jej Wysokości, ale najpierw musiał wiedzieć kto jest ich wrogiem. Sam dowiedział się co może być powodem intrygi i doświadczył kilku niepokojących sygnałów, ale nic dowodzącego czyjejkolwiek winy.
- Tanyrze! Co tam się dzieje?! - zakrzyknął Zev, mając nadzieję na uzyskanie kilku odpowiedzi.
Zanim jednak usłyszał coś, co by wyjaśniło tę podejrzaną sytuację, dostrzegł coś bardzo interesującego. W głównym holu, tuż przy drzwiach wejściowych stały dwie ubrane na czarno osoby. Z jednej strony potwierdzało to słowa Umziego, że w domu jest dwóch ninja... Z drugiej jednak strony! Polecenie od samej Księżnej brzmiało, aby wezwać z podwórza straż. A zamiast tego, drzwi zostały zaryglowane od środka solidną belką, a ninja stali tam z bronią w rękach, pilnując wyjścia. Do tego Galdan gdzieś zniknął.
- Eryk i Lisa zostali uśpieni! Trzeba ich czymś przykryć, przynieś no koc! - odpowiedział wyraźnie Sher. Tylko członkowie ich drużyny wiedzieli, że koc Zevrana to tak naprawdę ukryty pod iluzją miecz, więc proźba o jego dostarczenie była wiadomością dobrze ukrytą przed uszami nie tych co trzeba.
Zanim jednak Zevran zdążył cokolwiek zrobić, zza drzwi prowadzących do gabinetu wyłonił się Edmund Hantrel.
- Ludzie mdleją, są usypiani, co tu się dzieje? Jak Jej Wysokość? Chyba się nie denerwuje? - zagadywał lekko już roztrzęsiony kupiec.

* * * * *

Tanyr de Hayrys wydał Kazuttiemu wyraźne polecenia. Ninja od razu skinął potwierdzająco głową, a następnie kucnął nisko stawiając szkatułkę na dywanie. Otworzył ją bez wahania i cofnął się o dwa kroki, przymykając jednocześnie drzwi, które miał za sobą.
Tanyr wiedział czego może się spodziewać starając się wykryć magiczne właściwości przedmiotu. Wiedział, że była to szkatułka przestronności i chłodzenia, idealna do transportu świeżej żywności. Szybko potwierdził te właściwości, ale nie poprzestał na tym. Jego zaklęcie wykrycia magii drążyło głębiej, siła woli czarodzieja badała coraz to kolejne elementy aury, zaś jego wizja prześwietlała szkatułkę na wylot. To, że mężczyzna wiedział o podwójnym dnie i gdzie w znaczeniu fizycznym może znajdować się coś więcej, także mu pomagało...
- Tanyrze! Co tam się dzieje?! - czarodziej usłyszał głos Zevrana, ale nie rozproszyło to jego skupionej na wykryciu magii uwagi.
- Eryk i Lisa zostali uśpieni! Trzeba ich czymś przykryć, przynieś no koc! - odpowiedział za niego Sher.
...Tanyr dobrnął do końca, dowiedziawszy się tyle ile tylko było możliwe. Mógł z całą pewnością stwierdzić, że poza przestronnością i chłodzeniem, szkatułka nie posiadała innych magicznych właściwości, oraz że nie ma w niej żadnych magicznych przedmiotów. Charakterystyczna zaś aura wskazywała, że przedmiot zaklinany był przez dżina, w Unii - skąd pochodziła większość magicznych przedmiotów wysokiej klasy.
 
Mekow jest offline