Drauga osobiście ale i głównie jako dowódcę statku i całej załogi na tą chwilę w pełni zadowoliło wyjaśnienie, że wbudowane w CZR-9 ograniczniki nie pozwolą mu zrobić niczego co z punktu widzenia samej SI byłoby nielogiczne, lub szkodliwe dla ekipy. Natomiast nad resztą się z czasem popracuje. Na razie jakby to nie brzmiało, ale hiperaktywny droid bojowy mógł nader przydatny.
- Z ust mi to wyjąłeś. Dokładnie to samo miałem zaproponować. Załatw proszę obstawę tylko szybko i precyzyjnie. Ja zaś zajmę się dużą rybą, ale w razie czego bądź czujny jakby coś poszło nie tak. - Powiedział łowca.
Pewnym ruchem dobył swojej strzelby snajperskiej i nastawił celownik na największe przybliżenie. Jednego potrzebowali żywego, żeby zasięgnąć języka nawet gdyby to miało być dla delikwenta bardzo bolesne. Nie było czasu na sentymenty. Podniósł strzelbę i wycelował. Nie chciał zabić, przynajmniej nie w tej chwili. Spojrzał w celownik i dokładnie wymierzył. Celował tak aby odstrzelić spust w ciężkim karabinie blasterowym T-21 przez co stanie się on tyle użyteczny co prymitywna maczuga. Zaraz po udanym strzale miał zamiar odpalić maksymalne przyspieszenie w swoim odrzutowym plecaku i wylądować dokładnie przed pozbawionym głównej swojej broni Twi’Lekiem.
Resztę miał zamiar dopełnić przy pomocy wibroostrza lub tego co będzie w danej chwili najbardziej skuteczne. Był w końcu mistrzem improwizacji.