- Pani ma rację, nic tu po nas - powiedział Peter i wycofał się z pokoju.
- Czary albo eliksir. Na jedno wychodzi... Nikt nie robi tego gosposiom o ile nie ma czegoś do ukrycia... Ale od niej niewiele się dowiemy, nie wygląda by była w stanie świadomie odpowiadać - dodał szeptem po wyjściu.