Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-03-2020, 20:04   #58
Bardiel
Interlokutor-Degenerat
 
Bardiel's Avatar
 
Reputacja: 1 Bardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputację
Zere'el wyraźnie skrzywił się, widząc policjanta przy wejściu. Musiał jednak przyznać, że lokalna policja w pewnym sensie mile go zaskoczyła. Fakt, że pilnowali ważnego świadka z taką pieczołowitością, świadczył o poważnym podejściu do sprawy. A to rokowało dobrze... Żołnierz wycofał się dyskretnie, uznając że nic straconego. Po prostu spróbuje wlecieć oknem! Wtedy dotarł do niego odczyt skanera - jeden ze stróżów prawa latał nad szpitalem, prawdopodobnie po to, aby temu zapobiec.
- Niech was szlag, naprawdę serio traktujecie swoją pracę... - wymruczał Zere'el, nie będąc jeszcze pewnym czy ta sytuacja go zadowala czy też bardziej irytuje. Komisarz oczekiwał, że grzecznie rozsiądzie się w willi jak typowy paniczyk i będzie czekać na wieści. Jednakże który człowiek czynu byłby w stanie usiedzieć, kiedy porwano mu siostrę? Prawdopodobnie tylko taki, który chorobliwie nienawidzi krewniaczki.

Przez chwilę rozważał, by po prostu podejść i ogłuszyć funkcjonariusza. Szybko jednak odrzucił tę myśl. Szanował prawo i porządek, w tym również ich przedstawicieli. Nie wspominając już o tym, że sprawa sądowa o napaść na policjanta cofnęłaby Zere'ela o całe lata świetlne w dążeniach na szczyt społecznej hierarchii. Nie, to nie wchodziło w grę. Ransan wziął głęboki oddech, starając się ściągnąć cugle gwałtownym zapędom. Jeśli chciał wejść między arystokrację, musiał nauczyć się rozwiązywać sprawy nie tylko siłowo. Inaczej nie odnajdzie się wśród dworskich intryg...

Zere'el wyprostował się i pewnym krokiem pomaszerował w stronę policjanta.
- Dzień dobry, oficerze. Nazywam się Zere'el Ransan i jestem pracodawcą mężczyzny, który tu leży. Proszę mnie wpuścić, muszę sprawdzić stan zdrowia mego sługi.
Choć użył słowa "proszę", ton mężczyzny był wyraźnie władczy. Zere'el zachowywał się w ten sposób, kiedy bardzo zależało mu na wymuszeniu posłuchu. Zauważył, że arystokratyczna poza w połączeniu z wysokim poziomem mocy otwierała całkiem sporo drzwi. Pewność siebie miała znamionować kogoś ważnego, chłodna uprzejmość nie dać powodu do urazy, zaś duża siła stanowić podświadomą groźbę tego, co może się stać w razie sprzeciwu.

Pytanie tylko na ile taka kombinacja okaże się skuteczna wobec funkcjonariusza policji...
 
Bardiel jest offline