No z mojej strony mogę powiedzieć, że Sid jest bardziej obserwatorem i z tego co Wam ujawniłem, czyli historii, bardzo zależy mu na drużynie (choć za nic otwarcie tego nie pokaże) bo po stracie matki a potem młodocianej miłości za nic w świecie nie chcę znów kogoś stracić.
Mam nadzieję, że wyjdzie nam zgodne z rekrutacyjnymi założeniami dobre tempo i nie będziemy kłócić się o to jak zachowuje się każdy z naszych BG