- Stojże gorączko! Ani za czaplą, ani nawet za białym królikiem ganiać nam nie trza. - powstzymał kuzyna stary traper, po czym wskazał palcem na rejon, gdzie ptak zniknął na chwilę: - Toć przecie widać, że tam kryje się coś pierońską siłą magiczną skryte.
Franz był już pewien, że odnaleźli to czego szukali. Teraz pozostawało jeszcze tylko zrobić z tym porządek i wynieść glowę cało, co mogło okazać się nie zgorszym wyzwaniem. Przewodnik nie miał zamiaru ruszać, dopóki czarodziejka, mająca w tajemnych sprawach większe doświadczenie niźli ktokolwiek inny w grupie inaczej nie nakaże.
Ostatnio edytowane przez 8art : 01-04-2020 o 18:59.
|