Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-04-2020, 21:04   #7
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Arthur siedział sobie spokojnie z tanimi słuchawkami na uszach słuchając cukierkowatego City Popu z lat 80tych zupełnie zatracił się w swojej pracy. Vadim mówił coś o tym, że może szykuje się jakieś zlecenie na naprawianie tych dekoderów czy czegoś podobnego, więc warto było poćwiczyć, co nie? Smród palonej cyny maskował inne zapachy przez krótki moment Lee zapomniał o świecie skupiając się jedynie na perfekcyjności i spójności maszyny gdzie wszystko było poukładane i miało sens...

Wtedy na chatę wpierdolił się Sid rujnując medytacyjny flow, śmierdzącym obleśnym żarciem przypomniał mu, że ma fizyczne ciało, które odczuwa głód.

Podczas gdy reszta jak zwykle popisywała się kłótniami wyżywając się z jakiś problemów technik wszamał marne żarcie popił łykiem jeszcze marniejszego alkoholu żeby zmyć smak syntetycznego wypełniacza z tyłu gardła.

- Dzięki za prowiant May... Czekaj Vadim zapakuje parę narzędzi i mogę ruszać przyda się powdychać trochę smogu dla odmiany żeby płucom się nie nudziło! - Zaśmiał się z własnego żartu wstając jednocześnie od biurka. Wykonał kilka ruchów na rozruszanie zastałych mięśni i zerknął w ekran lustra żeby poprawić się przed wyjściem.

Zielone dredy przyozdobione stalowymi i cynowymi nakrętkami zabrzęczały, kiedy zwinął je w warkocz kawałkiem pasa transmisyjnego. Poprawił pasek od spodni zrobiony z samochodowego pasa bezpieczeństwa żeby upewnić się, że sprane podziurawione dżinsy nie spadną mu z dupy z zadowoleniem odkrył, że białe zdarte adidasy są tam gdzie je zostawił a czarny bezrękawnik odsłania tatuaż koła zębatego na prawym bicepsie.

Założył pas z narzędziami wziął też broń oraz skórzaną torbę z różnym mechaniczno - elektronicznym żelastwem, które może się przydać na wypadek naprawiania czegoś na szybko w trasie.

- Chyba pójdę przodem, bo się zrzygać można od tego wszystkiego - Powiedział i ruszył w kierunku drzwi.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 12-04-2020 o 16:05.
Brilchan jest offline