Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-04-2020, 22:20   #9
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Northside, 2 listopada 2021, 21:15

Sidney wymienił z Vadimem porozumiewawcze spojrzenie, ostentacyjnie sprawdził magazynek pistoletu, zanim wcisnął broń za pasek spodni i przykrył ją swą skórzaną kurtką. Nieme przesłanie było proste i czytelne: ty rób swoje, a ja swoje. Pilnuję pleców jak zawsze.

- Gdzie ten frajer teraz siedzi? - spytał solo zakładając jednocześnie na stopy swoje zdjęte chwilę wcześniej buty.

- W "Mahjongu", a gdzie indziej? - fikser wzruszył ramionami wzmiankując największą z restauracji pana Lao - Zamknęli go na zapleczu i czekają na nas.

- Jak wam mówiłem w zeszłym tygodniu, że moja reputacja rozeszła się po całej dzielni, toście się ze śmiechu mało nie posrali - oznajmił pouczającym tonem gotowy do drogi Abraham, drapiąc się jednocześnie bez śladu żenady w kroczu - A teraz sam pan Lao prosi nas o pomoc.

- Jak znam życie, nie prosi, tylko każe przyjechać - prychnął Sid - I nie dlatego, że jesteś taki sławny. Nie słyszałeś, że parę dni temu gliniarze zamknęli jego dwóch konowałów? Za nielegalne wszczepy? Zapewne chwilowo nie ma nikogo innego pod ręką, kogoś bardziej zaufanego.

- Na tych młodych kuzynów starego Lao to trzeba raczej zajebiście uważać - wtrącił stojący w otwartych drzwiach Arthur - W zeszłym roku robiłem dla jednego z nich giwerę. Nowiutki Arasaka Minami. Gość chciał mieć na kolbie chiński znak oznaczający odwagę, a podobno wyszedł taki oznaczający rybną sałatkę. Niby nic nadzwyczajnego, ale wierzcie mi, że interesu na tym nie zrobiłem. Kazali mi do lufy zaglądać, psiamać.

- Teraz mi to mówisz? - zdenerwował się ledwie chwilę temu uspokojony Abraham - Giwera przy skroni strasznie mnie rozkojarza przy robocie, a i tak mi dzisiaj tak łapy latają. No, a jak mi jeszcze zejdzie na stole, to żaden z nas stamtąd nie wyjdzie żywy. Może skośni konkretnie płacą, ale nikt nie lubi jak mu kuzyna w worek pakują. A kto winny? Kurwa czarny, bo kto inny? Zawsze czarny jest winny, kurwa jego mać! To się nigdy nie zmieni! Pierdolony ucisk moich zniewolonych braci i sióstr wciąż trwa! Rasowy konflikt w pełnym kurwa rozkwicie!

Pies fiksera zaczął ujadać jak szalony wyczuwając kolejny napad frustracji Dicksa. Sid przewrócił teatralnie oczami i westchnął ciężko, Stojący w progu mieszkania Arthur uniósł znacząco brwi spoglądając na rosłego Afrykanina z miną człowieka gotowego wcisnąć swemu kumplowi śmierdzącą skarpetę w gębę, żeby go tylko uciszyć.

Dzień jak co dzień w Northside.


To co, chyba możemy jechać? PeeWee, rozsadź kumpli w busie, żebym wiedział, gdzie kto siedzi (nie, naprawdę nic nie knuję, tak z ciekawości chcę wiedzieć). Zarzuć krótką scenką odpalania wozu i ruszajcie w drogę. Ciemny jesienny wieczór i oczywiście znowu leje!


 
Ketharian jest offline