CZR-9 wyciągnął swój manipulator po persocom jeńca i otrzymał go niemal natychmiast.
- Dzięki stary!
Od tej pory stracił zainteresowanie gangsterem zostawiając jego los w rękach Drauga. Sam pogmerał chwilę w persocomie, do którego zaraz przemówił. Głos było słychać w nagłośnieniu bunkra.
- Cześć głowonogi! Nic do was nie mamy, żeby nie było. Ale tak się pechowo składa, że akurat zabrakło nam niezbędnych do dalszego lotu Levisów i szybko musimy jakiegoś dostać. A wiemy, że jednego chowacie. Także macie 2 minuty na wydanie go przed bunkier. W przeciwnym razie będziemy musieli was wszystkich bardzo boleśnie wymordować.
Patrząc na Drauga puścił do niego elektroniczne oko i uśmiechniętą mordkę. Na okoliczność, gdyby się nie zgodzili zostawił planowanie Tempestowi.