Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-04-2020, 18:04   #111
Lady
 
Lady's Avatar
 
Reputacja: 1 Lady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputację
Wsunął się między nogi panny Mongle. Wyprężony trzon był już bardziej niż gotowy po wcześniejszych zabawach, tak samo jak łono Leileny. Uznając grę wstępną za zakończoną, wepchnął główkę między mokre wargi i zaczął wsuwać się głębiej, pokonując opór ciasnego tunelu. Jęknęła cicho, patrząc na jego twarz. Pragnęła wyczytać z niej, jak bardzo mu przyjemnie, ile czerpie rozkoszy ze swojej pracy. Zacisnęła się mimowolnie i mała cipka stała się jeszcze mniejsza. Drgnęła, uda same z siebie nieco się zbliżyły do siebie.
- Taki… ciepły… - wystękała, gdy żołądź z trudem zanurzył się cały.
- Ty też... i do tego taka miękka - Rogacz miał już kłopoty z płynnym wysławianiem się, a przecież dopiero zaczął swoją prawdziwą robotę. Oparł dłonie po bokach kochanki i napierał nieustępliwie biodrami, chcąc dać jej tyle rozkoszy ile tylko mógł.
Temu wszystkiemu niemo przyglądała się Aithe. Jej dłonie zaciskały się mocno na udach, aby nie zaczęła dawać sobie ulgi bez zgody swojej pani. Cipka była tak ciasna, że Lei aż popłynęły łzy, gdy kochanek się w nią wciskał. Ciekawe ile miał takich? Nie były to zły bólu czy rozpaczy. Lei uśmiechała się, kąciki ust drgały jej w rozkoszy.
- To wspaniałe… pana przyrząd jest taki twardy… nie wolno ci dojść, służko - powiedziała to do Aithe, nie zabraniając jej się dotykać. Wiedziała, że to będzie większa kara, gdy będzie wstrzymywać orgazm.
- Wiem, proszę pani. Ale jest mi tak ciężko się powstrzymać. Tak bardzo pragnę pani dotyku -nauczycielka wypowiadała się tonem, który można było opisać wyłącznie jako błagalny.
- No proszę, proszę. A jak to dotykasz swojej służki... że tak cię o to - diablę pchnęło mocniej, dociskając się do końca. - Prosi! - zawołał tryumfalnie.
- Biję ją, jak jest niegrzeczna… - przyznała łamiącym się głosem Leilena. - Musi wiedzieć, kto jest jej panią.
Przymknęła oczy, gdy wypełniła ją całą sztywna męskość. Lekko uniosła biodra, jakby pragnąc jej jeszcze więcej. Diablę dość szybko zaczęło się ruszać, bardzo płynnie, z doświadczeniem wynikającym ze swojego zawodu.
- A tutaj jest tyle sposobów… żeby ją zbić - powiódł krótko wzrokiem po pomieszczeniu, ale szybko stwierdził, że Lei jest jednak najatrakcyjniejszym widokiem.
- Mogę zbić was oboje… - dyszała dziewczyna, ponownie w pełni rozkładając uda na boki. - Po tym jak mnie pan zbeszcześci… podnieca mnie to tak jak wizja uległego męża…
- Mogłem się na to zgodzić w kręgu, ale teraz? Gdy jestem wolny? Dlaczego miałbym ci ulegać? - poczyniał sobie coraz śmielej, rozciągając wąską szparkę silnymi, coraz szybszymi ruchami.
- Ja… też mogę zrobić… coś dla pana… - sapała z trudem dziewczyna, unosząc głowę i spoglądając na miejsce, gdzie łączyły się ich ciała. Patrzyła jak czerwień znika wśród delikatnych fałdek cipki. - Tak mi dobrze…
- A co taka mała dziewczynka może zrobić… - przez ciało kochanka przeszedł dreszcz, który zmusił go do przygryzienia wargi, by odzyskać nad sobą kontrolę. - Dla diabła? - zdołał dokończyć.
- Same niegrzeczne uczynki - szepnęła patrząc mu w oczy. Sięgnęła wreszcie dłońmi do jego pośladków i złapała je, leciutko wbijając pazurki. - Takiego diabła… mogłabym przywoływać ciągle… nauczyć się mieścić w sobie jego oba ogonki… całe…
- Myślisz, że dałabyś radę? - by podkreślić swe słowo, przesunął ogonem po łóżku, tak że jego koniec znalazł się niedaleko głowy nastolatki. Nawet sama końcówka była grubsza od jego penisa, a im dalej tym był coraz szerszy i szerszy. - Bo to bardzo kusząca wizja.
- Z drobnymi… przygotowaniami… - wyjęczała Lei i na widok ogona wygięła się w łuk. Drobne ciało napięło się, z ust wydobyło się przesycone rozkoszą stęknięcie i nastolatka zadrgała, pulsując gwałtownie na penetrującym ją członku. Niemal sprawiło to, że mężczyzna sam doszedł… niemal. Przygryzł wargi jeszcze mocniej, do krwi. Zwolnił, w zaciskającej się cipce i tak nie był w stanie ruszać się szybko. Ale jednak, wciąż wykonywał posuwiste, miarowe ruchy.
- A kto by cię przygotował?
- Być może moja służąca potrafiłaby ulżyć mojej pupce na tyle, abym wzięła w nią ten piękny ogonek? - Lei odezwała się, gdy orgazm przeminął na tyle, by była w stanie w ogóle mówić. Objęła dłońmi nasadę ogona, zwracając głowę w stronę Aithe.
- Jeśli to zobaczę, to na pewno cię opryskam. Taki widok to za dużo nawet dla diabła - zapewnił.
- Chcę by pokryło mnie diabelskie nasienie… chcę być też go pełna… - szeptała Leilena, masując czule nasadę ogona. - Taki gruby, wyobrażasz już sobie jak będzie wyglądał w moim ciałku?
Wciąż spoglądała na nauczycielkę, w końcu to mistrzyni polimorfii musiała użyczyć trochę mocy, aby uczennica mogła spełnić swoją perwersję i przyjąć wreszcie coś tak długiego w pupę.
- Wspaniale… - jęknęła tylko Aithe. Pewnie powinna udawać przestraszoną, albo jakoś oponować, ale była tak bardzo ogarnięta przez swoją chuć, że nawet się na to nie siliła.
- Czy to znaczy, że mam cię wypuścić? - diablę spytało Leileny, nie ustając w swym rozkosznym ruchu.
- Nie chcę byś wychodził - przyznała dziewczyna. Nastolatka jakby do podkreślenia tego objęła go udami. I palcem pokiwała na Aithe, każąc jej się zbliżyć.
To wystarczyło w pełni. Tantrystka nie mogła się doczekać, by móc zbliżyć się do swojej pani i w mgnieniu oka pochylała się nad łóżkiem, jej duże, ciemne piersi kołysały się w rytmie przyspieszonego oddechu.
- Jak mogę ci służyć?
- Przygotuj moją pupę na przyjęcie całego ogona… jak się sprawisz, to pozwolę ci dojść… może nawet na mojej twarzy? - Lei wpatrywała się w piękne ciała na i obok siebie, pojękując cicho przy każdym ruchu diabelstwa i jego twardej męskości.
- Jak sobie życzysz, tylko... - kobieta przesunęła spojrzniem po leżącej na plecach uczennicy. - Musiałabyś się odwrócić.
- Jestem tu w pełni zależna… od mojego diabła… - zamruczała nastolatka, patrząc w oczy rogacza. Ten mrugnął w odpowiedzi i przycisnął kochankę całym ciałem do pościeli. Objął ją w pasie i w ramionach, po czym przetoczył się z nią na własne plecy. Wyszło mu to na tyle zwinnie, że nie wysunął się z pulsującego wnętrza ani nawet nie zrobił sobie krzywdy.
- Wolny tyłeczek raz - oznajmił z rozbawieniem.
Nauczycielka skorzystała z okazji natychmiastowo. Pośliniła obficie swój palec a Leilena poczułą wkrótce jak opuszkiem zaczyna masować wejście do jej drugiej dziurki. Nastolatka skorzystała z nowej pozycji, aby wygodnie położyć się na kochanku. Chciała, aby czuł jak jej twarde sutki przesuwają się po jego torsie. Liznęła ciekawie jego wargi, dłońmi obejmując rogi, a biodrami ruszając bardzo powoli. Jęknęła głośniej jak tylko poczuła paluszek. Otworek pupy był mały i zaciśnięty, do przyjęcia ogona w całości była oczywiście potrzebna magia i Lei wiedziała, że Aithe o tym wie… ale przecież to dawało jej okazję do braku pośpiechu.
Diablę, czując na swych wargach dziewczęcy języczek, skorzystało z okazji i pocałowało ją namiętnie. Dłońmi błądził po jej udach i plecach, pozwalając kochance kontrolować rytm. Jedno Leilena musiała mu przyznać - panował nad sobą wzorowo. Większość kochanków już dawno napełniłoby jej łono nasieniem.
Nauczycielka również nie próżnowała. Naparła na zaciśnięty zwieracz, aż udało jej się wepchnąć palec do środka. Poruszała nim w jedną i drugą stronę
- Powiedz mi pani, kiedy będziesz gotowa na kolejny - poprosiła.
Dziewczyna nie za bardzo mogła odpowiedzieć. Wpiła się w usta kochanka, jej język nadrabiał wolne, spokojne ruchy bioder. Nawet się nie unosiła, kręciła nimi odrobinę, starając się utrzymać rogacza jak najdłużej na skraju orgazmu. Schelbiało jej, że mu z nią dobrze. Palec Aithe jedynie dodał pikanterii. Zamruczała, gdy zaczął się ruszać w niegrzecznej dziurce, bezsłownie zachęcając do dalszych działań. Podobnie jak wcześniej z Olgą, Leilena pozwalała sobie na ostre zabawy z palcami. Zupełnie odwrotnie od bardzo ostrożnego pieszczenia penisa. Starsza tantrystka po modlitwie albo dwóch zaczęła wpychać w wąski tyłek kolejny długi palec. Towarzyszyła temu jednak znana już pannie Mongle inkantacja zaklęcia. Ciało nastolatki stało się w dolnych regionach znacznie bardziej rozciągliwe i przyjmowało nowego intruza z łatwością.
- Mogę przyspieszyć, jeśli chcesz pani. Albo jeszcze mocniej cię rozepchnąć - głos ciemnoskórej "służącej" ociekał wprost seksem.
- Tak, błagam, poszerz mnie… - nie wytrzymała Lei, której podniecenie przekroczyło pewną linię, przed którą się kontrolowała. - Niech każdy potencjalny mąż wie, jakie mam już zużyte otworki…
Biodra zaczęły się odrobinę unosić i opadać na sztywnego drąga, wciąż nie za szybko, lecz z mniejszą już kontrolą. Stękała przy każdym pełnym nabiciu się, czule pieszcząc zakrzywione rogi i spoglądając głęboko w oczy kochanka.
- Dobrze, proszę pani - z uległością zgodziła się mistrzyni transmutacji. Nie musząc się już obawiać, że zrobi swojej uczennicy jakąkolwiek krzywdę wyjęła z niej dwa palce i zaczęła obficie ślinić kolejne dwa. Wepchnięcie prawie całej dłoni w magicznie uelastyczniony odbyt wywołało jęk mężczyzny.
- Czuję palce twojej służącej na swoim kutasie - poinformował zdziwiony. - Nie wytrzymam już dłużej. Chcę skończyć… na twojej… twarzy - ostatnie zdanie wyrzucał już z siebie urwanymi oddechami.
Lei przestała się poruszać, jej dłoń objęła czule jego policzek. Sama zagryzała dolną wargę, dostosowując się do palców.
- A co z ogonem w mojej pupce, mój słodki diable? - wyszeptała.
- Wezmę cię… drugi raz - mocno zacisnął palce na pościeli. Był gotów wystrzelić w środku Lei, gdyby ta się jeszcze ociągała.
Wiedziała o co prosiła. Chciała mieć go na buzi i tak opuszczać to miejsce. Uniosła biodra na tyle, że z niej wypadł. Ale palce Aithe zostały.
- Zbeszcześć mnie. Wrócę taka do domu…
Diablę nie odpowiedziało. Gwałtownie odsunął się na łokciach, uniósł na kolana i w kilku ruchach własnej dłoni doszedł. Jego wytrysk okazał się gęsty i obfity, kiedy strzelał na czoło, nos i policzek młodej dziewczyny. Sapał przy tym donośnie, bez wątpienia czerpiąc z aktu prawdziwą przyjemność. Lei dyszała przy tym od penetrujących tyłek palców i z samego podniecenia związanego z byciem opryskaną. To była jedna z przyjemniejszych chwil, widzieć jaką rozkosz daje kochankowi. Zostać przez niego naznaczoną. Trwała nieruchomo, pozwalając mu się oblać tak jak miał na to ochotę. Lepkie pasma ciepłej spermy spływały po jej twarzy gdy skończył i z zadowoloną miną opadł na łóżko. Jego czerwone przyrodzenie zwiotczało ku niezadowoleniu Leileny, ale to w końcu było u mężczyzn normalne. Ciekawe jak szybko diabli potomkowie odzyskiwali siły?
- Pani - to Aithe odezwała się nieśmiało. - Czy zasłużyłam na nagrodę?
- Przyjmij pozycję, w której będę mogła sprawdzić, czy jesteś odpowiednio podniecona. Taką, by moja pupa mogła być sprawdzana diablim ogonem, gdy będę cię weryfikować - powiedziała zdecydowanym tonem uczennica.
Nauczycielka nie myślała nad niczym skomplikowanym. Zresztą wyglądała, jakby w ogóle ledwo myślała. Żądza przesłaniała już u niej chyba wszystko. Po prostu usiadła rozkładając szeroko swoje długie, zgrabne nogi. Jej uda wprost błyszczały od soczków, które ściekały z jej wyposzczonej cipki.
- Jestem bardzo blisko. Możesz zrobić co chcesz, tylko błagam daj mi spełnienie.
- Dobrze wiesz, jak mało satysfakcji da ci tylko jedno - Leilena obróciła się do niej i uśmiechnęła niemal sadystycznie. Na czworakach zbliżyła się, weszła między uda kobiety. Kropla spermy skapnęła jej z brody. Nachylała się boleśnie powoli, patrząc w oczy Aithe, a gdy już usta były może dwa centymetry od mokrej cipki, nastolatka chuchnęła na nią leciutko. Tantrystka pisnęła, a ze szparki pociekła kolejna strużka. Nogi drżały jej, choć przecież siedziała. Wstać nie byłaby już w stanie.
- Błagam pani. Potrzebuję cię. Zrobię wszystko! - krzyknęła.
- Zrobisz… - szepnęła zachrypniętym nieco głosem dziewczyna, ale wcale nie przestała się znęcać. Przesunęła głowę i wysunęła język, dotykając nim uda, pięknego uda Aithe. Zbierała sok, wyraźnie delektując się jego smakiem. - Moczysz się tak nieprzyzwoicie, suko…
- Bo tak bardzo mnie podniecasz pani - odpowiedziała natychmiast. Nie odważyła się jednak zrobić niczego, by zmusić nastolatkę do zaspokojenia swoich potrzeb. A mogła przecież po prostu złapać ją za głowę i pchnąć ją do swego łona. - Czego ode mnie chcesz? Czym mogę sobie zasłużyć na twój język? Palce?
- Lubię patrzeć jak wijesz się w takim cierpieniu. Jak się moczysz. Słyszeć jak błagasz.
Przyjechała językiem po mokrym udzie, tym razem mocno i szybko.
- Tak mi ciepło w dziurkach i sercu jak czuję i widzę i wiem, że jesteś moja - zamruczała Lei i uderzyła otwartą dłonią w cipkę Aithe.
- Tak! Tak - krzyczała kobieta, zadowolona nawet z otrzymywanego bólu. - Bij mnie, a dla ciebie dojdę. Zaleję twoją piękną twarz.
- Nie możesz ze mnie zmyć spermy - Lei klepnęła ją jeszcze raz. - Celuj w moje usta - uniosła się trochę i rozchyliła szeroko wargi. Uderzyła mocniej. Orgazm nauczycielki w takiej sytuacji podniecał ją o wiele bardziej niż chciała tu przyznać. Orgazm przy otrzymywaniu bólu naprawdę musiał dowodzić oddania. I dowód taki otrzymała. Plecy nauczycielki wygięły się w łuk, biodra poderwały w górę a z cipki wytrysnął wartki strumień soków. Dochodziła prawie jak rogacz chwilę wcześniej. Ciepły płyn trafił do buzi Lei, ale tylko częściowo. Większość wylądowała na jej ramionach i pościeli między nimi.
- Dziękuję, dziękuję - bełkotała w kółko półprzytomna z rozkoszy kobieta.
Leilena połknęła wszystko co trafiło do buzi, ale nawet zanim Aithe skończyła, przystawiła usta do łechtaczki nauczycielki i zaczęła bardzo szybko i mocno pocierać językiem twardy guzik, nie dając swojej suce odetchnąć. Smak nauczycielki zbyt mocno działał na zmysły dziewczyny. Wypięta w stronę diablęcia pokręciła swoją pupą. Najęty kochanek potraktował to jako zaproszenie. Leilena poczuła jak na jej plecy opada gładki i całkiem ciężki koniec ogona, niespiesznie zsuwając się w dół, przesuwając rozkosznie między pośladkami.
- Niewiele kochanek jest go w stanie zmieścić. Ale ty chyba dasz radę....
Tantrystka tymczasem nie skończyła jeszcze przeżywać swego pierwszego orgazmu, gdy stymulacja łechtaczki ponownie przeniosła ją przez granicę przyjemności. Gorące soki ponownie z niej wystrzeliły, tym razem prosto w słodkie usta panny Mongle. I było ich tak dużo, że szybko je wypełniły. Nastolatka zadrżała, ogon wywołał wyjątkowo przyjemne dreszcze. Ruchy języka przerwała na krótki moment, żeby połknąć soki. Pyszne. Jęknęła.
- Wylej z siebie wszystko, zasłużyłaś suczko… - wydyszała przywierając ponownie do szparki Aithe, której orgazm wydawał się nie mieć końca. Nie, żeby dziewczynie się dłużyło. Końcówka diablego ogona niemal zsunęła się z wypiętej nastolatki, gdy mężczyzna chwycił ją w dłoń i nakierował na jej pupę. Pchnął mocno, spodziewając się dużego oporu, ale sprawiło to tylko że parę cali grubego, ciepłego ciała wypełniło wnętrze Leileny. Krzyknęła wprost w lizaną cipkę. Penetracje tego typu od zawsze były dla niej obezwładniająco przyjemne, od pierwszego razu z Connorem. Tyłek był do tego stworzony, zwłaszcza z pomocą magii. Mieszczenie w sobie obcego ciała, czucie jak porusza się wewnątrz… Panna Mongle lubiła każdy seks, ale ten perwersyjny podniecał ją najbardziej. Gdy wiązał się z olbrzymimi przedmiotami lub drągami, to była w niebie.
- Głębiej! - sapnęła.
- To nie jest tyłek dziewicy - mężczyzna pokręcił głową. - Czyżby ta straszna krasnoludzica cię tak wytrenowała?
Ogon im bardziej się zagłębiał, tym stawał się grubszy rozpychając drobne ciało coraz mocniej i mocniej. Aithe tymczasem w końcu przestała tryskać i ciężko opadła na pościel, spełniona… Przynajmniej na razie.
- To dzieło mojej służki… ma prawdziwy talent… prawda? - jęczała Leilena. - Cipka miała być dla męża, dopiero dziś nie wytrzymałam… o moim tyłku nikt nie wspominał…
Nie była w stanie lizać, zbyt przejęta tym co działo się w pupie. Ogromny, gruby ogon wywołał pierwszy zboczony, analny orgazm już po chwili. Nastolatka stęknęła, starając się go przezwyciężyć i rozluźnić na tyle, by diabeł mógł wejść dalej. Mimo magii czuła już pieczenie zwieraczy, ale absolutnie chciała więcej. Rogacz zaczął wycofywać się i napierać na przemian, by spełnić niewypowiedzianą prośbę kochanki. Czy jemu też sprawiało to przyjemność, czy też była to część pracy było w gruncie rzeczy bez znaczenia, bo Lei czuła się świetnie.
- Twój tyłek jest wspaniały - chwalił w głos kochanek. - I ja na pewno będę go wspominał.
- Będziesz… pchaj głębiej, włóż cały… - Lei postękiwała z każdym ruchem ciała penetrującego jej niegrzeczne wejście. Czuła jak skręca i zaczyna wić się w środku, rozpychając się w małym, ciasnym wnętrzu. Ból był nieznaczny, w pełni zastępowała go ekstaza. Nastolatka już się nie ruszała, wypięta i nadziewana ogonem.
Skręcając się we wnętrzu dziewczyny, organ stał się w końcu szeroki jak męskie ramię. Dopiero wtedy kochanek zdecydował, że to dość głęboko. Uczucie wypełnienia było niesamowite.
- Jak się podobają diabelskie możliwości? - mężczyzna zachęcał Lei do mówienia, samemu skupiając się na powolnych ruchach w jej wnętrzu.
- Niesamowite… - wystękała słabo, cicho. Głosem przepełnionym potężnymi emocjami. Gdy dopchnął ogon, wydała z siebie przeciągły dźwięk, ni to rzężenia, ni to jęku. Przed oczami zrobiło się biało, świat się zakręcił. Szczytowała całą sobą na tym wijącym się organie. Opadła na łóżko, ani trochę nie kontrolując już swojego ciała. Gdyby kiedyś nie miała partnera do zaspokajania się, wyczaruje sobie ogon. Bez dwóch zdań!
- Czuję, że ci się podoba. Mam wrażenie, jakbyś nie chciała mnie w ogóle wypuścić. Może twój tyłeczek jest lepszą pułapką na diabły niż magiczny krąg? - dywagował sobie kochanek, dodatkowo sięgając palcami ku szparce Lei i zaczynając ją masować.
Biel zamieniła się w błyski i gwiazdy. Już po pierwszym dotknięciu z cipki nastolatki popłynął sok. Uwięziła diabła, ale sama została uwięziona w rozkoszy. Orgazm powracał co chwilę, ciągle tak samo silny.
- Posiądź… mnie… - udało się jej wydusić.Nie miała pojęcia czy w szparce pozostało miejsce, lecz obecnie Lei nie była w stanie posługiwać się mózgiem. Liczyła się tylko przeogromna rozkosz.
Rogacz nawet się nie droczył. Sam był ponownie twardy jak kamień i podniecony tym co widział. Przewrócił dziewczynę na plecy, a kręcący się przy tym w jej pupie ogon wywołał kolejną falę przyjemności. Złapał ją za nogi i przyciągnął do siebie z łatwością jej drobne ciało. Lei była nieustannie mokra, dzięki czemu doświadczony kochanek posiadł ją jednym, płynnym ruchem.
- Ciaśniutka - mruknął z uznaniem, mrużąc przy tym złote oczy. - Uwielbiam takie.
Szybko wypracował sobie rytm. Kiedy wpychał się w nią penisem, wycofywał swój długi ogon. Kiedy zaś ogon rozpychał zupełnie jej odbyt, musiał prawie w całości wyjmować swój trzon. Czuła jak jego kutas ociera się o ogon przez cienką ściankę wewnątrz jej wrażliwego ciała. Krzyknęła głośno, ostatkiem sił. Tak potężnego orgazmu nie miała od dawna. Zmoczyła się przy nim, zupełnie nie panując nad ciałem. I zupełnie oklapła, półprzytomnie dając się bezcześcić. Mężczyzna skrzętnie z tego korzystał, biorąc kochankę jeszcze przez kilka minut zanim głośno ostrzegł:
- Wkrótce dojdę. Gdzie mnie pragniesz?
Wydała się z siebie tylko niezrozumiały dźwięk, postękując słabo z każdym jego ruchem. Rogacz podjął zatem decyzję sam. Po kolejnych paru sztychach wyszedł z nastolatki i gramoląc się na nią niezgrabnie opryskał jej piersi. Prawie tego nie czuła, ani nie widziała. Dysząc ciężko łapała oddech, a jej smukłe ciało drżało od potu.
Czas płynął szybko wśród fal rozkoszy wywoływanych przez bardzo doświadczonego kochanka, co miało tę nieprzyjemną konsekwencję, że się za szybko skończył. Godzina okazała się jednak wystarczająca by zarówno Leilena jak i Aithe wychodziły z diabelskiego pokoju na chwiejących się nogach. Ta młodsza dodatkowo wciąż miała na swoim ciele mnóstwo diablej spermy. Sama myśl o tym, że będzie tak wracać przez miasto rozbudzała w niej nigdy nie nasyconą rządzę.
 
Lady jest offline