Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-04-2020, 12:57   #562
Asderuki
 
Asderuki's Avatar
 
Reputacja: 1 Asderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputację
- Po to lina Kennicku. Aby przyciągnąć skrzydlatego do siebie zamiast bać się że nas przypadkowo porwie. Zgłosiłabym się nawet na ochotnika gdyby nie to, że wraz z Umorlim mamy raczej najwięcej krzepy i lepiej abyśmy my trzymali linę.

- Czyli jako potencjalna przynęta zostaję ja?

Imra spojrzała ma Sadima, a potem na Arthyma.
- Są jeszcze oni. Ewentualnie, może któryś z kultystów? - ostatnie szepnęła na tyle cicho aby kucharka i jej pomocnicy nie usłyszeli.

Śledczy także odpowiedział szeptem - A może jakieś dziecko albo kalekę, nie będzie stawiało dużego oporu? - jego głos ociekał sarkazmem - Łatwo decydować o ryzykowaniu cudzego życia, prawda?

- Jakoś nie przejąłeś się specjalnie kiedy Genny wyrzuciłam na pastwę tego czegoś. Co teraz ci tak szkoda?

- Może dlatego, że chodzi o mojego brata, albo pacjenta tego szpitala, nieważne w jakim a stanie psychicznym, a nie o pokrakę, która sama próbowała nas w ten sposób załatwić?

Imra spojrzała na kucharkę.
- Możemy wziąć jakiegoś z tych totalnie oddanych zółtków. Pełno ich tutaj. Nie musisz być aż taki dramatyczny. Chociaż przyznam się, że co całkiem przyjemne.
Uśmiech kobiety sugerował, że to miał być komplement.

Tielfing prychnął, wciąż trochę rozeźlony, i nie odpowiedział.

- Dobrze! To po prostu ja się dam przywiązać i pójdę złowić to coś. - Imra wyrzuciła ręce w powietrze w irytacji. Osoby z sumieniami! Gdyby tylko tak na nią nie działał.
- O ile oczywiści ktoś ma linę, bo ja nie mam.

- Od liny należałoby zacząć... I ty miałaś przecież trzymać, tu krzepy potrzeba.

- Ciebie tam nie puszczę. - odparła kobieta jakby to była najbardziej oczywista oczywistość. - Linę zawsze można przywiązać do czegoś i nikt nie będzie musiał trzymać. Mogę go też zgnieść.
Wojowniczka napięła mięśnie i zwątpiła. Alternatywa nie brzmiała zbyt prawdopodobnie.
- Niech będzie. Przemyślmy to.
 
Asderuki jest offline