Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-04-2020, 22:09   #415
Noraku
 
Noraku's Avatar
 
Reputacja: 1 Noraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputację

Dave zerknął na wracającą eskapadę.
- Co takie niewyraźne miny?

Morrison wzruszył ramionami i uśmiechnął się kwaśno. - A widziałeś swoją? - odpowiedział brodaczowi pytaniem na pytanie. Chociaż teraz i tak już wyglądał lepiej niż gdy Andy z resztą go zostawiał przy samochodzie. - U nas pościg się udał. Ci źli zostali odstrzeleni. U nas strat brak. - westchnął przy tym dając znać, że nie jest za bardzo uradowany z takiego wyniku.
- Dogoniliśmy obu ale żaden nam za wiele nie powie - wtrąciła Ellen - Jak ten się trzyma? Wyciągniemy coś z niego?
Dave wzruszył ramionami i podszedł sprawdzić jak trzyma się zostawiony samemu sobie pacjent.
- Nie daliście znaku czy walczyć o niego czy nie to go nie przycisnąłem. Nic więcej nie powiedzial.

- Nie szkodzi. Jak go utrzymasz przy życiu to nam wystarczy. Będzie żył to się z nim pogada. - Morrison nie był zbyt przejęty taką odpowiedzią. Póki delkwent dychał to była szansa coś z niego wyciągnąć. Z trupa już zbyt wiele by się nie dowiedzieli. Pewnie tyle samo co z tych dwóch jakich doścignęli niedawno. Czyli niewiele.
Dave pochylił się nad bladym i ewidentnie pocącym się rannym. Wyglądało to słabo, a nie miał zbytnio jak mu pomóc poza doraźnymi metodami.
- Jeżeli chcemy, żeby przeżył to musi wrócić do pociągu na stół operacyjny. Albo mogę go tutaj wypytać na swój sposób, ale nie daje pewności, że to zadziała.
- No to chyba czas wracać do pociągu. - Andrew zerknął na rannego który wyglądał dość kiepsko. Potem na szefową by sprawdzić jak ona zareaguje na tą propozycję.
- Nie wydaje mi się żebyśmy mieli czas na jeżdżenie w te i z powrotem- Ellen popatrzyła chłodno w stronę rannego - zresztą do miasta i tak powinno być bliżej a potem to i tak będzie ich problem.
Jeden z mechaników którzy przyjechali z Ellen popatrzył w stronę miasta
- Chyba zaraz będziemy mieli towarzystwo, słyszę silnik.

No może i tak. Andy nie do końca zdawał sobie sprawę z topografii okolicy ale jeśli miasto było bliżej to mogli jechać i do miasta. Ale zanim się zdążył odezwać kolega wspomniał o nadjeżdżającym pojeździe. Zaczął więc nasłuchiwać i wypatrywać co i z której strony nadjeżdża.
Dave zeskoczył z naczepy i zdjął rękawiczki, które bezceremonialnie wylądowały na ziemi.
- Jeszcze jakiegoś zamieszania nam potrzeba - sarknął pod nosem, a głośniej już dodał. - Mogę spróbować pobawić się w cudotwórcę ale do tego zdecydowanie potrzebuje przynajmniej stołu i w miarę sterylnych warunków.

Od strony miasta nadjechał zdezelowany pickup towarzyszący wam mechanicy odprężyli się
- Poznaje to auto! - Powiedział jeden z nich i pomachał do kierowcy wychodząc trochę przed waszą grupę
Pickup zatrzymał się koło rozbitej ciężarówki i wysiadło z niego dwóch mężczyzn i pies jeden z nich popatrzył się na ciężarówkę i złapał się za głowę
Po chwili podeszli do grupy wymieniając powitania z mechanikami i młodym chłopakiem, który pokrótce ale nieskładnie zaczął wyjaśniać co się wydarzyło.
-Właśnie zauważyliśmy że coś długo nie przyjeżdżacie więc przyjechaliśmy sprawdzić bo myśleliśmy że mieliście jakąś usterkę. Dziękujemy za pomoc - mężczyzna zwrócił się do drużyny - Wayne Peake odpowiadam za zwózkę zbóż. - przedstawił się
- Dave Coulson - zaczął wskazując na siebie by następnie przedstawić resztę towarzyszy. - Andrew Morrison i Ellen. Koleje Nowojorskie, a w wolnym czasie samarytanie.
Męzczyzna zaczął wyciagać rękę ale jakby zawahał się patrząc na Dave’a
-Alergia? - zapytał
Dave zamrugał kilka razy powiekami, zanim dotarło do niego o co może chodzić mężczyźnie.
- Gaz pieprzowy albo inne cholerstwo.
- Często zdarzają się wam takie napady? - Andy darował sobie prezentację skoro Dave zrobił to za całą trójkę. Wskazał na pobojowisko z uszkodzoną ciężarówką i całym tym ambarasem.
- Nie od czasu zamieszek zaraz po wojnie, pierwszy raz od lat ktoś napadł na ciężarówkę ze zbożem.
Po chwili ustalono że nowoprzybyli zabiorą kierowcę ciężarówki, jego siostrzeńca i rannego bandytę (choć wyglądało na to że Peake uważa że pomoc powinna się ograniczyć do podania mu środków przeciwbólowych i poczekaniu aż sprawa sama się rozwiąże) Zaproszono ich do miasta i umówiono się z na obiad za godzinę.

Ellen postanawiła wrócić z mechanikami do warsztatu i stamtąd poczekać na IH który podrzuci ją razem z Cosmo do pociągu
Krótkie przeszukanie pobojowiska pozwoliło zebrać szpej przeciwników, Mieli dosyć sporo szczęścia bo przynajmniej raz strzelając na oślep w stronę krzaków Andrew trafił w głowę. Jedną z broni które znaleźli był kbk na 17 HMR, broń posiadała tylko dwa niepełne magazynki co sugerowało że jeszcze wczoraj należała do trupa którego znaleźliście na złomowisku koło warsztatu. W krzakach na brzegu znaleźli łódkę.
 
__________________
you will never walk alone
Noraku jest offline