Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-04-2020, 21:33   #37
Marrrt
 
Marrrt's Avatar
 
Reputacja: 1 Marrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputację
- To bransoleta Kari. Dzieło naszego kowala. Singriego. - odparł na pytanie Bjorna - Ona tu była.
Nie wysilał się na tłumaczenie myśliwemu, że Kari wcale nie zginęła rok temu, a wczoraj. Wystarczało mu, że obcy o tym wie.

Zaprowadzony do ostatniego miejsca, w którym myśliwy znalazł trop, kapłan przez dobrych kilka chwil rozglądał się dookoła. Wiedział, że coś mu umyka. A nie dowiedział się zupełnie niczego nowego od Eilerta, który w zasadzie potwierdził tylko to czego Geir już się domyślał. Czego więc brakowało? W końcu kapłan miast szukać śladów, uniósł głowę ku niebu jakby oczekując tam w chmurach zobaczyć kpiący uśmieszek odynowego brata. Miast tego jednak zobaczył co innego. Zobaczył szczyt Hekla rzucający teraz cień na trójkę wikingów. I wiedział gdzie się znajdują.
- Zabrała ją ze sobą Frigg... - szepnął do siebie po czym odwrócił się do dwójki towarzyszy - Chyba wiem gdzie on idzie. Eilercie, tak szybko jak to możliwe wróć do osady. Weź trochę prowiantu. I Eydis. I Singriego. Ale zwłaszcza Eydis. Daj jej to. - podniósł jedno z kruczych piór i podał myśliwemu - I od razu ruszajcie za nami na Hekla.
Po czym spojrzał na drugiego mężczyznę.
- Bjornie, mam nadzieję, że zjadłeś sute śniadanie.
 
__________________
"Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin

Ostatnio edytowane przez Marrrt : 10-04-2020 o 21:37.
Marrrt jest offline