Niemowa. Nie ma przy sobie żadnych dokumentów. Czyli raczej nie posłaniec, a przynajmniej nie stąd. Zabójca? Peter zastanawiał się, czy kiedykolwiek słyszał coś o ludziach bez brwi i rzęs, z bladymi tęczówkami. Mutacja? Magia? Tajne bractwo? Tajny zakon? Choć jeśli tak to mało tajny, skoro na pierwszy rzut oka można poznać w tłumie, że coś jest dziwnego. Myślał także o substancji w sakiewce. Wolał jej bez potrzeby nie dotykać, ale może da się znaleźć kogoś kto wiedziałby co to jest.
Kiedy Konrad przesłuchiwał więźnia, Peter pilnował, by nikt ich nie zaskoczyło i by sytuacja się nie odwróciła.