Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-04-2020, 12:08   #879
Almena
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
„Prędzej czy później się poddają. Wystarczy tylko poczekać…” - Verion.
https://www.deviantart.com/iexlibris...desu-784317496
To takie zabawne, jak istoty śmiertelne się łamią i poddają. Porzucają swoje ideały, wierzenia, poglądy i poddają się. Nie zawsze jest to łatwe do osiągnięcia. Ale prędzej czy później, poddają się. Wystarczy tylko poczekać. Najodważniejsi, najpotężniejsi, Wojownicy Światła, smoki, prędzej czy później popadają w szaleństwo. Nie są sobą. Poddają się. Porzucają dawne ścieżki. Szukają nowej drogi, tracą zmysły, duszę, siebie. Wystarcz tylko poczekać. Czasem wystarczy dosłownie tylko poczekać, trwać przy nich, uśmiechać się i kiwać głową, kiedy mówią;3 Oh my, zdaje się, że istoty obdarzone ciałem i duszą tak już mają;3 Nawet sam Timewalker postradał zmysły, wystarczyło poczekać… ;3 Może to właśnie uczucia powodują, że nie potrafią przeżyć w rzeczywistości którą sama sobie stworzyli?... Być może myśl, iż cuda rzeczywistość może być lepsza lub doskonalsza, sprawia, że tracą rozum?... Nie do końca czasem rozumiem, co sprawia, że tracą rozum. Nie do końca rozumiem, co sprawia, że Tacy Jak My nie tracimy rozumu, a oni tak… Śmiertelni czy nieśmiertelni, wystarczy poczekać. Zdawało by się, że wyciągają nauki z tego co ich spotyka, ale otóż nie ;3 Oh my, wystarczy, że to samo nieszczęście spotka ich kilka razy i jak reagują? Otóż często tak samo, za każdym razem. A co z tego wyciągają, naukę? Nie, traumę! ;3 Nie spamiętam, ile razy Lord Gaav czy Rion zrobili to i owo, żeby mnie zabolało, hmmm tak, trochę traumy z tego na pewno wynikło, ale…
- Astaroth.
Verion otrzepał się.
- Astaroth – powtórzył uroczo Lavender.
- Oh my, yes, I heard you.
- Jest jakiś konkretny powód, dlaczego jeżysz się na myśl o Astaroth`cie?
- Oh my, no!;3 Nononono, widzisz, tak się składa, że ja też mam uczucia, podobno… I czasem…
- Astaroth. Asta asta Astaroth.
- Widzisz? Nie postradałem zmysłów!;3
- Może wystarczy poczekać? Mam czas.
- Oh my yes, ale problem w tym, że demony w przeciwieństwie do tych z ciałem i duszą, uczą się o wiele łatwiej i szybciej, ponieważ my…
- Asta asta Astaroth… AaaaaastaaaaROTH!...
https://www.deviantart.com/eilyn-cha...-gif-189567110

* * *
- To teraz pozostaje tylko decyzja jaką opcje wybrać? Próbujemy zabić ten Cień, pozwalamy mu opętać bachora i odejść, czy opętać bachora i zabić go zanim zdąży porzucić aktualnego nosiciela, próbujemy znaleźć ten wisiorek z jakiego ten Cień uciekł i go z powrotem w nim uwięzić i dopiero wtedy zniszczyć te talizmany, czy coś jeszcze innego? Twoje zadanie, twoja decyzja.
- Dlaczego to tyle trwa? – warknął Ill. – Myślałem, że klerycy radzą sobie lepiej z demonami…
Zaczął krążyć wokół, niszcząc pozostałe ochronne runy z bariery.
- W czym problem, kleryku? Nie chcesz mieć ich na sumieniu? Dziwne to wszystko, nieprawdaż? Kiedy dziecko umiera na chorobę ,wszyscy mówią widać bóg tak chciał widać tak miało być. Kiedy ktoś je zabije jakoś nie słychać takich głosów. Znasz ten tekst, gdyby bóg chciał żebyś żył, nie stworzyłby mnie? Wiesz, zniszczenie tego cienia to na pewno dobry pomysł, problem w tym, że nie mamy czym go zniszczyć – uśmiechnął się uroczo. – Tak więc tak czy inaczej, to już jest wasza wina. A jeśli ja odmówię współpracy, kto zniszczy ten cień, on? – prychnął, skinąwszy na Diritha.
- Nie takie rzeczy niszczył – odpowiedziała zjeżona.
- O, naprawdę? No to w takim razie nie ma się czego bać, hm? – uśmiechnął się uroczo, sieknięciem sejmitaru niszcząc kolejny fragment bariery. – W kwestii zamknięcia go w tym wisiorku z którego wylazł… macie na myśli ten wisiorek?... – Ill wesoło wyciągnął z kieszeni znajomy wam medalion i pokiwał nim jak wahadełkiem. – Myślałem, że wilki mają dobry węch, ale jednak znalazłem go pierwszy, kiedy przeszukiwałem ten dom wraz z tobą, kleryku… I widzisz, jest tak sprawa, że ten medalion jest czymś w rodzaju szkatułki z pięcioma obrotowymi pierścieniami i zakładam, że jest otwierany na szyfr… Ale nawet gdybyśmy to otworzyli, myślisz, że wystarczy to tak po prostu otworzyć i… i co, ten cień sam tam do środka wskoczy…? – prychnął Ill. – Rozszyfrowałem znaki na tej szkatułce, to runy mrucznej, chaotycznej magii. Więc jest pięć obrotowych pierścieni i szyfr z pięciu cyfr. Suma dwóch pierwszych cyfr daje 11. Suma trzeciej i czwartej też daje 11. Suma czwartej i piątej również daje 11. Pierwsza cyfra jest 3 razy większa od ostatniej. Czwarta jest większa o cztery od drugiej. A druga jest większa o trzy od trzeciej cyfry.
Sieknął kolejny kawałek bariery.
- Jeśli macie ochotę na łamigłówki, to lepiej się pospieszcie…
https://www.deviantart.com/sarafinco...-Art-261421250
- Jeśli zamierzacie coś z tym cieniem zrobić, to zróbcie to teraz, bo bariery chyba już nie ma…
https://www.deviantart.com/000fesbra...ning-546086370
- No chodź! Mamy do pogadania…
Cień pojawił się za okolicznym drzewem, obserwuje was.
- To naprawdę on!... – wyrwało się babuszce.
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline