Więzień kiwnął głową. Rozumiał więc słowa Falkenberga.
Kolejne kiwnięcie dla potwierdzenia, potem kręcenie głową na boki, na koniec wzruszenie ramionami. To były odpowiedzi na trzy pytania. Na kolejne już nie odpowiedział w żaden sposób, zaciskając tylko mocno zęby.
Kapłan Sigmara zerknął tylko do sakiewki, ostrożnie, by nie dotknąć ani nie wysypać zawartości. W środku był jakiś czarny pył. Chwilę później Bladin wyjaśnił mu, skąd pochodzi ta substancja. Snorri splunął na ziemię. - Czarna magia jakowaś... Zabijmy tego i chodźmy szukać tego drugiego. Nie mógł się rozwiać w powietrzu.
__________________ Bajarz - Warhammerophil. |