13-04-2020, 16:56
|
#284 |
| - Mam znajomego tam, który potrafi leczyć. Twoja jedyna nadzieja, że zdążę tam zjechać, wydostać go i wrócić tu z nim przed jutrzejszym południem. Jeżeli masz jeszcze coś do powiedzenia, żeby mi w tym pomóc, to mów teraz.
Alonso bardzo chciał ruszyć już do tego miasta i odzyskać swobodę. Bardzo. Całe jego jestestwo krzyczało, aby tak postąpić. Jeden tylko głos mówił co innego. Tłumaczył mu, że Machiavellian nie pozwolił mu samemu utonąć w rzece. Że pomógł mu. Że dzięki temu poradził sobie ze stworami. I że bez niego pewnie by już nie żył.
Gdy już siedział w wózku pędząc na dół zastanawiał się, czy podjął najgłupszą decyzję w swoim życiu?
|
| |